Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy będą walczyć

J. Surażyńska, E. Okoniewska
Wydaje się, że koszmar mieszkańców Grabowa Kościerskiego, związany z fetorem we wsi, wcale się nie zakończył. Grabowianie, którzy od lat walczą o czyste powietrze z miejscowym dzierżawcą gospodarstwa trzody chlewnej, przyłapali go na gorącym uczynku podczas wylewania gnojowicy na pole.

Kiedy Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku podjął decyzję o zamknięciu produkcji, mieszkańcy odetchnęli z ulgą. Okazuje się jednak, że ich radość mogła być przedwczesna. Dzierżawca odwołał się od decyzji WIOŚ.

30 osób - tyle może stracić pracę, jeśli dojdzie do zamknięcia działalności przez dzierżawcę

- Dzierżawca złamał prawo, ponieważ wylewanie gnojowicy na pola jest niedozwolone w okresie od 1 listopada do 1 marca - mówi Piotr Trybuszewski, zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Gdańsku. - Sytuacja miała miejsce w styczniu tego roku. Wówczas też podjęliśmy decyzję o konieczności zakończenia przez niego produkcji trzody chlewnej do końca roku.

Z takim postanowieniem od początku nie zgadzał się dzierżawca gospodarstwa. Zapewniał, że nie wylewał gnojowicy na pole, a była to jedynie brudna woda, która powstała na skutek awarii. Jego zdaniem też zamknięcie działalności leży w interesie kilku mieszkańców Grabowa. Zgodnie z zapowiedziami, dzierżawca odwołał się od decyzji WIOŚ.

- Zanim odwołanie zostanie rozpatrzone, nasza decyzja jest nieprawomocna - dodaje Piotr Trybuszewski. - Odwołanie trafiło do głównego inspektora ochrony środowiska w Warszawie. Dzierżawca podważył zarzut dotyczący wylewania przez niego gnojowicy na pole. Poza tym, jego zdaniem nałożone sankcje są zbyt krzywdzące.

GIOŚ może utrzymać w mocy wcześniejszą decyzję, przekazać do ponownego rozpatrzenia albo też uchylić ją w całości czy części.

- Sprawa jest jeszcze w toku - mówi Bogusława Pakuła, główny specjalista w departamencie inspekcji i orzecznictwa GIOŚ w Warszawie. - Na decyzję trzeba poczekać około 2 tygodni. Niewykluczone, że w tej sprawie zostanie wszczęte postępowanie wyjaśniające. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości zwrócimy się do WIOŚ w Gdańsku lub dzierżawcy. Nie przypominam sobie podobnej sprawy. Jeśli utrzymamy w mocy decyzję wydaną przez inspektora wojewódzkiego, wówczas dzierżawca ma prawo złożyć skargę do sądu wojewódzkiego.

Mieszkańcy obawiają się, że sprawa nie zakończy się dla nich pomyślnie. Zapowiadają jednak, że nadal będą walczyć o czyste powietrze w Grabowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki