Mieli nakleić obraźliwe nalepki na wejściu do biura posła PiS w Malborku Kazimierza Smolińskiego. Nastolatkowie staną przed sądem rodzinnym

O sprawie poinformowała malborska policja, nie podając, o którego posła i które biuro chodzi. Powszechnie jednak wiadomo, że w Malborku biuro ma tylko jeden poseł - Kazimierz Smoliński z Prawa i Sprawiedliwości.

- W sobotę (21 listopada br.) około godz. 17.35 na ulicy Sienkiewicza funkcjonariusz Wydziału Kryminalnego malborskiej komendy zatrzymał 16-latka, który razem z kolegą umieścił naklejkę na plakacie znajdującym się przy drzwiach wejściowych do korytarza prowadzącego do biura poselskiego. Symbolizowała ona obraźliwy stosunek do klubu politycznego - informuje KPP Malbork.

Policja nie udziela informacji, o jaką treść dokładnie chodzi. Natomiast wg funkcjonariuszy zachowanie chłopaków mieści się w ramach art. 63 a kodeksu wykroczeń:

"Za umieszczenie w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenia, plakatu, afiszu, apelu, ulotki, napis lub rysunku bez zgody zarządzającego tym miejscem, grozi kara ograniczenia wolności albo grzywny".

Skąd obecność policjantów w tym miejscu i czy to oznacza, że... na co dzień pilnują biura posła? W KPP Malbork usłyszeliśmy, że nic takiego nie ma miejsca. Natomiast z uwagi na rozpoczynający się protest samochodowy tego dnia, właśnie około godz. 17.30, pod nadzorem znalazło się również i miejsce przy ulicy Sienkiewicza. Zwłaszcza że - tu już dodajemy od siebie - w ostatnich tygodniach zdarzały się odwiedziny pod biurem posła.

Przypomnijmy, że KPP Malbork prowadzi już jedną sprawę dotyczącą biura poselskiego Kazimierza Smolińskiego. Szuka osoby, która na szybę, za którą znajduje się plakat, nakleiła 31 podpasek z różnymi hasłami, także obraźliwymi.

Ale wracając do 16-latków i sobotniej sytuacji - obaj mają stanąć przed sądem rodzinnym.