Mieczysław Struk i Agnieszka Pomaska mówią o nowym impulsie dla Platformy Obywatelskiej. Wybory lokalnego przywództwa

Agnieszka Pomaska kontra Mieczysław Struk - to będzie bardzo ciekawa rywalizacja, zresztą jedno z szesnastu starć jakie w poszczególnych województwach czekają niedługo Platformę Obywatelską. W październiku przedstawiciele partii wybiorą nowe władze. Pomorze na mapie tych zmagań jest istotnym punktem – to matecznik Platformy, przykład i wzór dla reszty kraju.

- PO na Pomorzu było zawsze oparte na różnych nurtach i skupiało zarówno ludzi o poglądach konserwatywnych, jak i liberalnych. Reprezentowali oni społeczności Trójmiasta, mniejszych miast, ale też wsi. Ta roztropna synteza, w której od ponad 20 lat tworzyliśmy pomorską PO stanowiła o specyfice naszego regionu. Była też kluczem do zdobycia zaufania jego mieszkańców i wygrywania u nas kolejnych wyborów. Nie jest naszą tradycją odwoływanie się do języka agresji, nietolerancji czy wykluczenia. Z tego powodu, jako osobę ukształtowaną w duchu pomorskiej PO, zmartwiło mnie bardzo nieszczęsne wystąpienie posła Nitrasa o „opiłowywaniu katolików”. Musimy zdawać sobie sprawę, że takie ekscesy szkodzą wszystkim, ale też będą wykorzystywane przez naszych oponentów do podważania zaufania Polaków do Platformy – mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” Mieczysław Struk, marszałek pomorski.

Nowa energia, impuls – to słowo wielokrotnie przewija się wśród przedstawicieli PO walczących o władzę w regionach. Podobnie jest i na Pomorzu.

– Donald Tusk ostatnio wrócił do polskiej polityki i tchnął w nas nową nadzieję, dał nowy impuls do działania. Tego impulsu potrzebujemy w całej Polsce, także tutaj na Pomorzu – tłumaczyła swoją kandydaturę Agnieszka Pomaska, posłanka z Pomorza.

- Jestem przekonany, że w Platformie Obywatelskiej potrzebna jest korekta, nowy impuls. To przekonanie wynika z oceny sytuacji organizacyjnej naszego ugrupowania. Mam na myśli m.in. poziom aktywności kół terenowych, które władze regionalne powinny animować i wzmacniać, nierozwiązane konflikty, jak choćby ten z Tczewa, czy potrzebę usprawnienia komunikacji wewnętrznej w pomorskiej PO. Potencjał ludzi związanych ideowo ze środowiskiem Platformy jest w bardzo duży, ale odnoszę wrażenie, że nie jest on wykorzystany – zaznacza Struk.

W czasie niedawnej konferencji, w czasie której Agnieszka Pomaska zapowiedziała oficjalnie swoją kandydaturę, pomorską posłankę PO wspierał wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski, który chce ubiegać się szefostwo struktur partii w mieście.

– Najbliższe wybory, zarówno samorządowe, jak i parlamentarne, będą decydujące. Rok 2023 będzie kluczowy dla przyszłości, zarówno samorządu, jak i całej Polski. Nie możemy pozwolić na odejście od Polski samorządnej. Zdecydowałem się kandydować na szefa miejskich struktur Platformy. Musimy ratować Polskę samorządną – mówił Piotr Borawski.

Do swojej samorządowej praktyki i wieloletniego doświadczenia odwołuje się również Mieczysław Struk.

Czuję, że Platformę trzeba poukładać, uporządkować we wszystkich powiatach i gminach województwa pomorskiego. Decyduję się wystartować, zdając sobie sprawę, że wystawiam się na krytykę, na ostrze różnego rodzaju wypowiedzi, ale jestem pewny, że mając za sobą dość długie doświadczenie pracy w samorządzie terytorialnym, spełniam kryteria do ubiegania się o stanowisko szefa PO na Pomorzu. Chcę wykorzystać doświadczenie i wiedzę zdobyte w ciągu ponad 30 lat pracy w samorządzie oraz swoją dużą aktywność w województwie na rzecz Platformy – podkreśla Struk.

Etap rywalizacji o władzę w regionach zakończą 23 października wybory przewodniczącego PO. Murowanym kandydatem jest Donald Tusk. To jego przywództwo przy wsparciu struktur lokalnych mają przynieść zwycięstwo w wyborach parlamentarnych.

– Największym wyzwaniem, jakie stoi przed Platformą, jest odsunięcie od władzy patologicznego środowiska, które rządzi obecnie Polską. Możemy przeczytać w sieci i prasie, jak bardzo patologiczne jest to środowisko. Blisko 900 różnego rodzaju działaczy, którzy otrzymują pracę w spółkach Skarbu Państwa, nie dlatego, że mają jakieś szczególne kompetencje, ale dlatego, że znali panów Jacka Sasina, Marka Suskiego, Marcina Horałę czy Mateusza Morawieckiego i jeszcze paru innych kolegów – tłumaczyła Pomaska. – Czas skończyć z tą patologiczną władzą. Nie mam wątpliwości, że wybory na Pomorzu pokażą, że właśnie stąd powieje wiatr odnowy dla całego kraju.

- Plan na najbliższe tygodnie to liczne spotkania z członkami Platformy Obywatelskiej w terenie. Będę przekonywał do swojej kandydatury, rozmawiał o wyzwaniach i lokalnych potrzebach. Platforma ma w swoich szeregach wielu wartościowych ludzi, po których trzeba sięgnąć i których potencjał trzeba wykorzystać. Celem nadrzędnym jest przygotowanie Platformy na Pomorzu do wyborów parlamentarnych i samorządowych. Platformy, która odsunie PiS od władzy. I tę odpowiedzialność chcę wziąć na siebie – podkreśla Mieczysław Struk.