Sygnały z Brukseli nie napawają optymizmem. Komisja Europejska i Parlament rzeczywiście próbują zaostrzyć przepisy w sprawie gazu łupkowego?
To prawda. Miałem okazję przekonać się o tym podczas posiedzenia Komitetu Regionów Unii Europejskiej, którego jestem członkiem. Widzę, że w Europie wiele środowisk podchodzi z bardzo wielkim dystansem do problematyki poszukiwania gazu w łupkach. Zasoby te budzą dużo emocji, opartych na fobiach, które są podsycane czy inspirowane przez różne środowiska.
Czy mamy tu do czynienia z klasycznym lobbingiem, czyli przekonywaniem europosłów, komisarzy, że wydobywanie tego gazu może być niebezpieczne?
Niewykluczone, że tak jest. Grupy biznesowe, które mają do tej pory dobre korzyści z eksploatowania innych źródeł paliw i energii, mogły poczuć się zagrożone.
Rośnie grupa przeciwników gazu łupkowego, ale w interesie i Polski, i innych krajów jest poszukiwanie nowych zasobów gazu. Jeżeli chcemy być konkurencyjni - zarówno Polska, jak i Unia Europejska - to musimy mieć nowe, tańsze źródła energii. Apelowałem w tej sprawie podczas posiedzenia Komitetu Regionów w Brukseli. Dzisiaj zwracam się do wszystkich parlamentarzystów: zwróćcie też na to uwagę.
Które propozycje Komisji i Parlamentu Europejskiego mogą być dla nas najbardziej niebezpieczne, niekorzystne?
Najbardziej niebezpieczne byłoby dla nas wprowadzenie moratorium, czyli zakazanie poszukiwania gazu w łupkach i jego wydobywania. Niektóre kraje już takie moratorium wprowadziły albo przygotowują się do podjęcia takich decyzji. Można tu wymienić Rumunię, Bułgarię czy Francję. Silne opory są też w Niemczech.
Drugie wielkie zagrożenie to wprowadzenie obowiązku dokonywania oceny oddziaływania na środowisko każdego odwiertu. Spowoduje to, że nieopłacalne, albo mało korzystne, stanie się nie tylko poszukiwanie tego surowca, ale też jego wydobywanie. Specyfika prac górniczych w tym przypadku polega na tym, że trzeba wykonać sporą liczbę odwiertów. Tego typu zaostrzenia wymagań mogą spowodować spadek zainteresowania gazem łupkowym i wycofywaniem się z Polski światowych firm, mających dużą wiedzę i umiejętności technologiczne w prowadzeniu badań zasobów, a potem ich eksploatowania.
Co możemy zrobić...
Nasze stanowisko jest takie: po pierwsze niech Unia Europejska zostawi sprawę wydobywania gazu z łupków poszczególnym krajom członkowskim. Każde państwo ma swój tak zwany miks energetyczny i ono powinno decydować w tej kwestii.
Po drugie Komisja Europejska powinna zadbać tylko o te kwestie, które są najbardziej istotne dla calej Wspólnoty w zakresie gospodarki odpadami i ochrony wód. Dzisiejsze przepisy prawne są zupełnie wystarczające. Wyraźnego uregulowania wymaga zaś sprawa korzyści, jakie z funkcjonowania kopalni gazu łupkowego mogłyby uzyskiwać lokalne społeczności.
A co, jeżeli Unia Europejska wprowadzi moratorium na gaz łupkowy, czyli zakaże jego poszukiwania i wydobywania? Czy Polska będzie musiała się dostosować?
Niestety, tak. Mam jednak nadzieję, że takie decyzje nie zapadną, że dialog w tej sprawie dopiero się zaczyna, a postanowienie zapadnie na poziomie rządów poszczególnych państw.
Rozmawiał Kazimierz Netka
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
