Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Tusk nie zamierza zwalniać się z pracy, bo jest synem premiera

a.
Michał Tusk (z prawej) pracuje w Porcie Lotniczym Gdańsk
Michał Tusk (z prawej) pracuje w Porcie Lotniczym Gdańsk Robert Kwiatek/Archiwum
W poniedziałek w rozmowie z dziennikarką TVN24 Michał Tusk oświadczył, że nie zamierza się zwalniać z pracy na lotnisku w Gdańsku, tylko dlatego, że jego ojciec jest premierem.

Przypomnijmy, w połowie kwietnia br. syn premiera RP został pracownikiem Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku Rębiechowie. Właścicielami lotniska są trójmiejskie gminy - Gdańsk, Sopot i Gdynia, województwo pomorskie oraz nadzorowane przez państwowe przedsiębiorstwo "Porty Lotnicze". Michał Tusk, którzy przed objęciem posady pracował jako trójmiejski dziennikarz zajmujący się transportem i komunikacją, zatrudniony jest w Dziale Analiz i Marketingu Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku.

Zobacz koniecznie:

W sobotę młodzieżówka PiS zaapelowała do premiera Donalda Tuska, by jego syn zrezygnował z posady w Porcie Lotniczym Gdańsk.

- Michał Tusk, syn premiera Donalda Tuska dostał posadę w Porcie Lotniczym w Gdańsku bez żadnego konkursu. Jak można walczyć, panie premierze, z nepotyzmem jeśli we własnej pana rodzinie, pański syn zajmuje stanowisko bez konkursu - mówił przewodniczący młodych PiS Marcin Mastalerek podczas sobotniego briefingu zwołanego przed kancelarią premiera.

Zaapelował do szefa rządu i jego syna, by ów zrezygnował z dotychczasowego stanowiska.
- Premier wymaga, i słusznie, od syna ministra Kalemby (Stanisława, nowego szefa resortu rolnictwa - red.), by ten zrezygnował z pracy, więc konsekwencją tego jest to, by jego syn również zrezygnował ze swojej pracy - argumentował.

W rozmowie z TVN 24 Michał Tusk odniósł się do sytuacji syna nowo mianowanego ministra rolnictwa Stanisława Kalemby.

- Dostrzegam problem nepotyzmu na styku polityki, biznesu i spółek Skarbu Państwa czy rozmaitych agencji, ale też dostrzegam pewną histerię medialną, ponieważ każdy przypadek trzeba mierzyć swoją miarą. Jeśli mamy człowieka, który 10 lat pracuje w Agencji - bodajże Rynku Rolnego - czyli syna pana ministra Kalemby, to bez względu na to, jak się tam dostał, po 10 latach na pewno jest osobą doświadczoną i jego strata mogłaby być dosyć duża dla przedsiębiorstwa, w którym pracuje. Mówiąc szczerze, nie do końca rozumiem ten konkretny przykład... - powiedział portalowi TVN24.pl syn premiera.

Michał Tusk dodał, że o całej sytuacji, nie rozmawiał ze swoim ojcem.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki