Około godz. 12, przed sopockim hotelem Sheraton, gdzie odbywała się konferencja z udziałem premiera Rosji, pojawiła się grupa kilkudziesięciu osób, wśród nich jedna przebrana za ogromnego ... penisa z napisem "Putin".
Jak się okazało, w stroju tym ukrywał się Rachoń. Kiedy skontaktowaliśmy się z nim dziś wieczorem, tłumaczył, iż akcja ta miała na celu protest przeciwko wizycie w Polsce Putina w tym akurat dniu, czyli w rocznicę wybuchu II wojny światowej. Jego zdaniem, jej forma miała nawiązywać do słynnego wydarzenia z 2008 roku, gdy podczas konferencji, na której promował się przeciwnik Putina - Gari Kasparow, za nim pojawił się sztuczny penis, prawdopodobnie przygotowany przez zwolenników obecnego premiera Rosji.
Po happeningu policja zatrzymała trzy osoby. Dwie, w tym Rachoń, zostały zwolnione do domu. Prawdopodobnie odpowiedzą tylko za wykroczenia, czyli przechodzenie ulicy w miejscu niedozwolonym oraz deptanie trawnika. Trzecia z zatrzymanych osób - Jakub Ś. - miała wczoraj wieczorem zostać doprowadzona do prokuratury z wnioskiem o przedstawienie zarzutu znieważenia premiera Rosji, za co grozi do 3 lat więzienia. Zdaniem policji, Jakub Ś. miał powiedzieć, iż "Putin to penis". Takiej wersji wypadków nie potwierdził nam wczoraj Rachoń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?