- Dwumecze mają to do siebie, że trzeba wykorzystywać okazje bramkowe. My zaprzepaściliśmy ich dużo w Białymstoku - mówi Probierz. - Graliśmy trzema napastnikami, żeby stowrzyć dużo sytuacji, ale nie potrafiliśmy płynnie zagrozić bramce gości, a kontry Jagiellonii były groźne. Jak zaczęliśmy stwarzać sytuacje, to straciliśmy bramkę po rzucie wolnym. Cały czas ryzykowaliśmy, graliśmy bardzo ofensywie, bo przeszliśmy na system 3-4-3. Zdobyliśmy bramkę, ale to za mało. To bolesne. Jak się w piłce nie wykorzystuje sytuacji, to nie da się wygrywać. Nie potrafimy przełamać się po stałym fragmencie gry. Mielismy ich sporo i musimy zdobyć bramkę, która zadecyduje o wyniku.
Szkoleniowiec biało-zielonych nie spotkał się z Franzem Josefem Wernze, większościowym właścicielem Lechii, który był we wtorek w Gdańsku i oglądał mecz z trybun PGE Areny.
- Nie, nie spotkałem się z panem Wernze. Z tego co mi wiadomo, to takie spotkanie nie jest przewidziane. To są rozmowy na szczeblu ludzi, którzy zarządzają klubem - powiedział Probierz.
W zupełnie innym nastroju był Piotr Stokowiec, szkoleniowiec zespołu z Białegostoku.
- Przyjechaliśmy do Gdańska awsansować do półfinału. Cel osiągnęliśmy i z tego się cieszę. Piłkarze obu drużyn mieli okazje, gra była otwarta i mecz dobrze się oglądało. Obie drużyny chciały grać w piłkę. W mojej ocenie zasłużyliśmy na ten awans. Wiedziałem, że kluczem do sukcesu będzie strzelenie bramki. Zdobyliśmy ją, kontrolowaliśmy grę. Obie drużyny miały okazje na kilka goli. Zimny prysznic w meczu z Koroną podziałał na nas, może nastąpił w dobrym momencie. Po awansie dostaniemy kopa i morale zespołu wzrośnie. Nigdy nie wątpiłem w moją drużynę. Są różne fazy, ale te słabsze u nas można policzyć na palcach jednej ręki. Cieszę się z awansu i z dobrej gry, bo to nie jest tak, że nam się udało, ale wywalczyliśmy sobie ten awans - przyznał Stokowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?