Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Marusik - europoseł z Przodkowa. "Trzeba się będzie tłuc z europejską komuną"

Janina Stefanowska, Łukasz Kłos
Michał Marusik
Michał Marusik
O Michale Marusiku - emerytowanym chemiku z solidarnościowym rodowodem, europośle z list Kongresu Nowej Prawicy, który do Brukseli wyjedzie z Przodkowa, piszą Janina Stefanowska i Łukasz Kłos.

Piąty europoseł z okręgu warszawskiego i... czwarty związany z Pomorzem. Choć szerzej nieznany Michał Marusik swój wyborczy bilet do Brukseli wywalczył w stolicy, to wyjedzie tam z Przodkowa pod Kartuzami, gdzie mieszka od kilku lat.

Michał Marusik uchodzi za wiernego kompana Janusza Korwin-Mikkego. Wstąpił do Unii Polityki Realnej od razu, gdy ten ją zakładał. Kiedy Janusz Korwin-Mikke opuszczał swoje "dziecko", zakładając Kongres Nowej Prawicy, Marusik podążył w jego ślady. Dziś jest przewodniczącym Rady Sygnatariuszy, partyjnego organu nadzorującego zarząd, ale też np. wybierającego prezesa.

W KNP kojarzony jest głównie z płomiennych przemów. Przy tym nie jest aktywny na niwie publicystycznej, przez co szerzej nie był zauważany. W partii mówią o nim "skrajny ideowiec obdarzony darem wyjaśniania". Zwolennik restytucji monarchii. Swego czasu zasłynął propozycją, by do czasu wyłonienia króla rządy w kraju sprawował prymas.

- Mówienie o przywróceniu monarchii, jakkolwiek zdawać by się mogło to dziś nierealne, traktuję jako zachętę do refleksji nad stanem naszej demokracji - tłumaczy starszego kolegę Artur Dziambor, wiceprezes KNP, przez lata szef gdyńskich struktur UPR, gdy Marusik udzielał się w gdańskich. - Mamy demokrację, w której zdecydowana większość ludzi nie chodzi na wybory, w której o wyniku wyborczym decyduje liczba plakatów rozwieszonych na mieście.

Z monarchistycznymi poglądami Marusik nie jest w KNP odosobniony. Dość powiedzieć, że i Janusz Korwin-Mikke niejednokrotnie wypowiadał się w tym duchu.

Radykalizm europosła pobrzmiewa i w jego dzisiejszych wypowiedziach. - Polityką interesowałem się od zawsze, bo mi dokuczała. Irytowało mnie zaglądanie państwa do kieszeni obywatela. Najchętniej to by nas ubrali w kufajki i kalosze, jak w latach 70. Nie pchałbym się w politykę, ale władza ingeruje w prywatność obywateli, tę materialną i niematerialną - odpowiada, pytany o motywy politycznej działalności.

Michał Marusik z Pomorzem związany jest od lat 70. Wiosną 1974 roku - w ramach, jak sam mówi, gierkowskich akcji - został zatrudniony w dziale eksploatacji gdańskiej rafinerii, gdy na jej terenach rosły jeszcze truskawki. W zakładzie, dziś należącym do Grupy Lotos, pracował aż do emerytury.

W tym czasie działał w peerelowskiej opozycji. W 1980 roku zapisał się do Solidarności i zaangażował się w organizację strajków. O opozycyjnej karcie w swoim życiorysie mówi: - Po Okrągłym Stole stwierdziłem, że to ściema, i dałem sobie spokój. Przeżyliśmy bunt przeciwko opresyjnej komunie i jedziemy dalej.

Europoseł nie podaje miejsca swojego zamieszkania, marki samochodu, którym jeździ. Unika odpowiedzi na pytanie o rodzinę. - A po co? Nie jestem celebrytą.

Woli rozmawiać o ekonomii, o własnych studiach nad funkcjonowaniem gospodarek innych państw. Twierdzi, że to właśnie ekonomia, a raczej jej rosnąca świadomość wśród wyborców, doprowadziła do wygranej w niedzielnych wyborach.

Na pytanie, czy jest zaskoczony własnym sukcesem, odpowiada, że "szczęście ma swoje kaprysy". Otwarcie przyznaje, że choć w komunikatywnym stopniu zna angielski i rosyjski, to tej znajomości nie wystarczy na polityczną debatę.

- Ale przecież w Europarlamencie wszyscy posługują się swoimi narodowymi językami, są tłumacze i słuchawki przy każdym siedzeniu - przekonuje.

Dzień po ogłoszeniu oficjalnych wyników na antenie Radia Gdańsk przekonywał, że jego misją jest "obrona przed legislacyjnym chłamem", "przed zalewem niepotrzebnego prawa". Na nasze pytanie, jak sobie wyobraża europoselską pracę, odpowiada krótko: - Trzeba będzie wyjść na ring i tłuc się z europejską komuną.

Z tą "komuną" europoseł chce również walczyć na polskim gruncie. Za rok będzie kolejna okazja - KNP już zapowiada, że zamierza walczyć o dwucyfrowe poparcie w wyborach do Sejmu.

Sylwetka

Michał Marusik ur. w 1951 r. Ukończył Technikum Chemiczne w Tomaszowie Mazowieckim, od 1974 r. związany z Gdańskiem. W latach 80. członek Solidarności, od 1992 r. członek Unii Polityki Realnej, od 1994 r. członek Klubu Zachowawczo-Monarchistycznego. Wraz z Januszem Korwin-Mikkem wystąpił z UPR i założył Kongres Nowej Prawicy, obecnie pełni w nim funkcję przewodniczącego Rady Sygnatariuszy.

[email protected]
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki