Poza pierwszymi minutami, kiedy nieco lepiej prezentował się Śląsk, przez całe spotkanie stroną przeważającą była Arka. - Czuliśmy na boisku, że jesteśmy drużyną przeważającą, Śląsk nam nie zagrażał. Potwierdziliśmy tę przewagę jedną i drugą bramką - mówi Marcjanik na oficjalnej stronie Arki.
Bramkę na 2:0 strzelił właśnie Marcjanik, który po nieudanym piąstkowaniu Mariusza Pawełka, bramkarza Śląska, umieścił piłkę w siatce strzałem z woleja. - Moje uderzenie było takie sytuacyjne. Rzut rożny, bramkarz wybił i chciałem tylko piłkę skierować do bramki. Cieszę się, że wpadło. W tej kolejce wygrywały zespoły z dołu tabeli, musieliśmy dziś wygrać i odskoczyć - komentuje Marcjanik.
Dla piłkarzy Arki był to ostatni mecz w 2016 roku. - Teraz czas wrócić do Gdyni z trzema punktami i spokojnie spędzić święta, a później przepracować okres przygotowawczy będąc w pierwszej ósemce. Święta spędzę w domu, później może uda się na parę dni wypocząć w Zakopanem - opowiada Michał Marcjanik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?