3 z 4
Poprzednie
Następne
Michał czy Kasia? Jeden kandydat do rady miejskiej w Łodzi ma dwie płcie. Jedną na liście, inną w kampanii
Kandydat może mówić, co chce, jeśli nie łamie przepisów
Gauza będzie w kampanii mówić m.in. o ekologii, historii miasta i wsparciu dla mniejszości seksualnych. Czy to wystarczy?
Kampania prowadzona pod innym nazwiskiem niż pojawi się na liście wyborczej skierowana jest tylko do wąskiej grupy odbiorców, którzy dobrze znają kandydata - ocenia Hubert Horbaczewski, politolog z Uniwersytetu Łódzkiego.
Krajowe Biuro Wyborcze nie ma wątpliwości, że kandydatem będzie Michał. Bo tak jest w dowodzie.
Każdy kandydat może mówić, co chce, jeśli tylko nie łamie przepisów kampanii wyborczej - tłumaczy Grażyna Majerowska-Dudek, dyrektor łódzkiej delegatury KBW.