- Dzień w dzień jestem w banku i, jako klientce, bardzo mi to się nie podoba - mówi Barbara Charzyńska. - Znam pracownice banku od lat. Przecież razem żyjemy w małym mieście. One są bardzo miłe z zasady, więc moim zdaniem niepotrzebne jest wymuszanie uprzejmości odgórnymi procedurami wprowadzanymi przez bank. Te biedne dziewczyny muszą wstawać z krzeseł po kilkaset razy dziennie. Mam wrażenie, że jestem w cyrku, a nie w banku. Bywa, że z niektórymi pracownicami jestem na "ty", a teraz słyszę sztuczne "dzień dobry". To wręcz mnie odpycha.
Charzyńska wolałaby, aby mówiono do niej "cześć Basia".
- Uważam, że takie procedury uwłaczają godności pracownic, a ponadto pomiędzy nimi, a klientami tworzy się korporacyjny dystans - komentuje. - Ponadto każda z nich marnuje cenne sekundy na sztuczne witanie i żegnanie, a tu kolejka na 40 osób. I, broń Boże, żadna z pracownic mi się nie skarżyła. Sama wyciągnęłam takie wnioski i postanowiłam działać.
Charzyńska na szybie kiosku warzywnego, który prowadzi, wywiesiła kartkę następującej treści:
"W związku z wielokrotnymi wizytami jako klienci w tutejszym banku PKO BP, zwracamy uwagę na kulturę obsługi nas jako nabywców produktów banku, jednakże wymagania wielokrotnego powstawania, witania, żegnania, jest naszym zdaniem nie tylko obciążeniem pań - pracowników banku, jak i śmiesznością sytuacji. Jest to daleko idąca, krępująca postawa wobec nas, klientów banku. Jeżeli w dniu o wzmożonym napływie klientów banku panie obsługujące, poza zwykłą uprzejmością wobec każdego, będą nadmiernie eksponowały uprzejmość, zniesmaczy to dotychczasową bardzo - naszym zdaniem - uprzejmą obsługę. Krępujące sytuacje, takie jak powstawanie, żegnanie - nie powinny być nadmiernie okazywane. Jest to przejaw służalstwa, a tego jako klienci banku nie wymagamy. Prosimy o przemyślenie postaw, przede wszystkim wizerunku banku w Miastku, i wyciągnięcie wniosków. Czy decyzje o takim wizerunku muszą Miastko stawiać przed szereg wobec wynoszonej z domu uprzejmości, kompetencji zawodowej, jak i poczucia bezpieczeństwa oszczędności?".
Charzyńska zebrała już ponad 100 podpisów. Razem z listem otwartym trafią do centrali banku PKO BP, który jest oszczędny w komentowaniu tej sprawy.
- PKO Bank Polski dba o wysoką jakość obsługi. Wzorem praktyk stosowanych w innych bankach, jakość regulują standardy, które dotyczą wszystkich pracowników, nie tylko zatrudnionych w oddziale w Miastku. Zgodnie z nimi pracownik ma wstać witając się z klientem, jeśli obsługa nie odbywa się w boksie lub na podwyższeniu. Jest to z jednej strony gest uprzejmości, a z drugiej informacja, że klient może podejść do stanowiska obsługi, a pracownik jest gotowy do zajęcia się jego sprawą - wyjaśnia Aneta Styrnik-Chaber z biura prasowego PKO BP.
Nic przeciwko takim procedurom nie ma też radna Danuta Karaśkiewicz z Miastka, pracownica banku PKO BP.
- Czy nie lepiej czuje się pan, gdy jest witany w taki sposób? - pyta. - Moim zdaniem to wyraz szacunku do klienta.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?