Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miastko: Policyjna samowolka ma być ukarana

Mateusz Węsierski
To zdjęcie wywołało burzę w środowisku policyjnym. Mundurowi bronili kolegów z Miastka.
To zdjęcie wywołało burzę w środowisku policyjnym. Mundurowi bronili kolegów z Miastka. fot. Czytelnika
Policjanci z Miastka, którzy radiowozami konwojowali swojego kolegę na ślub, będą mieć kłopoty. Nie skończyło się tylko na rozmowie z szefem miejscowego komisariatu. Sprawą, która wzburzyła mieszkańców Miastka i wywołała ożywioną dyskusję wśród funkcjonariuszy, zajęła się Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku.

Tę bulwersującą historię opisaliśmy w środę, 18 sierpnia w "Dzienniku Bałtyckim". Bazowaliśmy na zdjęciu naszego Czytelnika, który sfotografował trzy radiowozy konwojujące orszak ślubny. Mężczyzna w ostrych słowach skrytykował postępowanie policjantów.

- Policja wyciąga do gminy Miastko rękę po paliwo. Dostali nawet 20 tys. zł, a teraz jeżdżą obstawiać wesela. To czyste marnotrawstwo - alarmował.

Sprawa została natychmiast wyjaśniona przez komendanta miasteckiego komisariatu - komisarza Andrzeja Hasulaka. Okazało się, że policjanci użyli radiowozów bez jego wiedzy. Tłumaczyli, że poprzedni komendant [nowy jest od 1 kwietnia tego roku - dop. red.] dawał przyzwolenie na takie praktyki. Nowy szef miasteckiej policji porozmawiał z policjantami, wyjaśniając, że na użycie radiowozu w celach prywatnych musi być pisemna zgoda poprzedzona wnioskiem. Tego tu niestety zabrakło.
Policjantów nie tłumaczyło nawet to, że panem młodym był ich kolega z komisariatu. Po opublikowaniu artykułu komendant Hasulak został skrytykowany przez środowisko policyjne. Na forum internetowym użycie radiowozów tłumaczono.... tradycją.

Nagłośnienie sprawy spowodowało interwencję gdańskiej Komendy Wojewódzkiej. - Konwojowanie orszaku weselnego radiowozami jest możliwe, ale tylko po wyrażeniu zgody przez przełożonych. Tego tu niestety zabrakło, więc sprawą zajął się Wydział Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji. Policjanci mogą spodziewać się kary upomnienia lub nagany. Decyzja leży w rękach komendanta powiatowego - mówi podinspektor Jan Kościuk, rzecznik prasowy KWP Gdańsk.

Niezależnie rozpatrywany jest inny czyn dwóch funkcjonariuszy, którzy jechali w weselnym konwoju. Kilka dni wcześniej uczestniczyli w akcji ratowania życia tonącemu.

- Wykazali się bohaterstwem i z pewnością zostaną za to nagrodzeni, ale jest to sprawa niezwiązana z weselnym konwojem - podkreśla podinspektor Kościuk.

Komendant powiatowy Andrzej Borzyszkowski jeszcze nie podjął decyzji o wymiarze kary dla funkcjonariuszy.

- Trwa postępowanie wyjaśniające - ucina wszelkie pytania komendant Borzyszkowski.

Czy radiowozów powinno się używać do konwojowania orszaków weselnych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki