Mężczyzna żyje w skrajnej biedzie. Jest też częściowo ubezwłasnowolniony. Jego partnerka to także osoba niepełnosprawna. Żyją w lokalu komunalnym przy ul. Dworcowej w Miastku w warunkach urągających ludzkiej godności.
Czytaj także: Psy nie dają spać mieszkańcom Miastka. Jak radzić sobie z uciążliwym sąsiadem? [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Udało się nam znaleźć właścicieli dla czterech młodych psów. Teraz piąty czeka na adopcję. Będziemy też ubiegać się o odebranie wilczura, którego służby porządkowe pozwoliły zostawić. Rzekomo w celach obronnych. Uważam, że lokator, mając takiego psa, stanowi zagrożenie dla swoich sąsiadów - mówi Aldona Gelmuda, wolontariuszka, która społecznie zaangażowała się w pomoc na rzecz Karola A.
Z policyjnych statystyk wynika, że największy pies w przeszłości już pokąsał sąsiadów. Właściciela ukarano mandatem. Należność jest ściągana przez komornika z renty. Karol A. oddaje miesięcznie 200 zł ze świadczenia w wysokości 600 zł. Jego partnerka nie ma żadnych świadczeń socjalnych. Oboje żyją w brudzie, a swoje potrzeby fizjologiczne... załatwiają na podłogę.
- Z psami udało się zrobić porządek, ale teraz trzeba pomóc ludziom. Dziwię się, że pracownicy opieki społecznej nie interesowali się ich losem - komentuje Aldona Gelmuda.
To ona zainterweniowała w Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej, który do Karola A. wyśle pracownika socjalnego. To też ona zorganizowała zbiórkę odzieży i mebli. Udało się m.in. pozyskać nowe łóżko. Gelmuda podaje swój nr telefonu (721 96 09 08) dla osób zainteresowanych pomocą.
Czytaj więcej w środowym wydaniu Dziennika Bałtyckiego z dnia 20 listopada 2013 r. albo kupujące-wydanie gazety[/b]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?