Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miastecka prokuratura zajmie się zajściem z udziałem słupskich policjantów

olo
Chodzi o zdarzenie z piątku 9 września, do którego doszło w centrum Słupska.
Chodzi o zdarzenie z piątku 9 września, do którego doszło w centrum Słupska. Wideo/screen
Nie prokuratura w Słupsku, ale w Miastku będzie prowadzić śledztwo w sprawie zajścia z udziałem dwóch policjantów z KMP w Słupsku.

Chodzi o zdarzenie z piątku 9 września, do którego doszło w centrum Słupska. Około godz. 22 na rogu al. Sienkiewicza i ul. Kopernika został pobity 24-letni Kamil. Jak nam zrelacjonował, a co potwierdziła świadek zajścia był kopany i okładany pięściami po głowie przez - jak się później okazało - dwóch policjantów ze słupskiej komendy ubranych po cywilnemu .

W poniedziałek policja przekazała tę sprawę prokuraturze rejonowej. Ta zawnioskowała o wyłączenie jej z postępowania i przekazanie innej jednostce z okręgu. Wczoraj prokuratura okręgowa przychyliła się do wniosku. Śledztwem zajmie się teraz miastecka prokuratura rejonowa.

- Decyzja podyktowana jest troską o zachowanie bezstronności, bowiem słupska prokuratura rejonowa na co dzień współpracuje z policjantami z KMP - informuje prok. Paweł Wnuk z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

Zobacz także: Nocny incydent z udziałem Policji (UWAGA, drastyczne sceny)

Przypomnijmy, że chwilę po zdarzeniu na miejscu pojawił się słupszczanin Grzegorz Kunda. Komórką nagrał to co działo się podczas interwencji wezwanego patrolu. Na filmie, który udostępnił w internecie widać jak policjanci po cywilnemu wydają polecenia funkcjonariuszom w mundurach. Jeden z nich do kolegów w radiowozie rzuca: „spiszcie nas jako świadków i my spadamy”. Drugi natomiast próbuje wylegitymować autora nagrania.

Zapewnia, że nie jest pijany. Pokazuje też swoją legitymację służbową. Dodajmy, że zdaniem Grzegorza Kundy od policjantów w cywilu czuć było alkohol.

- Pytanie, czy policjanci po cywilnemu podjęli czynności służbowe. Jeśli tak to w jakiś celu? Wówczas mogli się konsultować z kolegami z patrolu - ocenia były oficer policji ze Słupska. - Jeśli nie, i do tego byli po godzinach służby, to patrol powinien wówczas wylegitymować obie strony, zorientować się co się wydarzyło i podjąć odpowiedzenie decyzje. Również takie, które oznaczałyby umieszczenie funkcjonariuszy na tylnej kanapie w radiowozie.

Tymczasem obaj oddalili się z miejsca zdarzenia. Nie wiadomo czy zostali przebadani alkomatem. Komenda Miejska Policji w Słupsku w tej kwestii odsyła do prokuratury rejonowej, która po przekazaniu śledztwa również nie wypowiada się na ten temat.

Komentować i oceniać interwencji nie chce też Słupska Szkoła Policji. Czeka na zakończenie postępowania. Tymczasem zdaniem prokuratury policjanci nie nadużyli uprawnień służbowych. Jak powiedział „Głosowi” prokurator Wnuk, obaj funkcjonariusze byli poza godzinami pracy. Wstępnie zdarzenie zakwalifikowano jako udział w pobiciu za co grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

ZOBACZ TAKŻE: Nocny incydent z udziałem Policji (UWAGA, drastyczne sceny)

Czytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Miastecka prokuratura zajmie się zajściem z udziałem słupskich policjantów - Głos Pomorza

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki