Trzecie miejsce na mistrzostwach świata w Formule Windsurfing to sukces?
Myślę, że tak, choć jak zwykle jest lekki niedosyt. Przez większość dni regatowych byłem liderem. Po jednym dniu, podczas którego rozegrane zostały aż cztery wyścigi, spadłem na trzecie miejsce i tak już zostało.
W Hiszpanii było polskie podium, bo oprócz pana znaleźli się na nim Wojciech Brzozowski ze srebrnym medalem i mieszkający od lat w naszym kraju Australijczyk Steve Allen ze złotym.
Jeśli brać pod uwagę, że Steve Allen jest w połowie Polakiem, to na pewno tak. Szkoda tylko, że nie było zwieńczenia podczas hymnu, bo dla zwycięzcy zagrano australijski.
Jest spora różnica między wami a pozostałymi zawodnikami. Allen miał 26 punkty, Brzozowski 29,5 a pan - 32. Czwarty w klasyfikacji Włoch Alberto Menegati - 44.
Może z wyników regat tak rzeczywiście wynika, ale w rzeczywistości tak chyba nie jest. Z resztą z pierwszej dziesiątki aż ośmiu zawodników wygrywało wyścigi.
Kilkanaście dni temu na mistrzostwach świata w klasie RS:X byłeś czwarty.
W związku z tym, że w tym roku pływałem trochę mniej pływałem na RS:X, to założyłem, że miejsce w piątce będzie bardzo dobrym wynikiem. Medal był w zasięgu, ale zabrakło chyba opływania na tej desce, dostrojenia parametrów. Ale przyznam, że jestem zadowolony i trochę zdziwiony tym wynikiem, bo moi wszyscy rywale w tej klasie wszędzie startowali.
Mistrzostwa świata w RS:X odbywały się w Weymouth w Wielkiej Brytanii. To tam w 2012 roku odbędą się olimpijskie regaty żeglarskie.
To bardzo przyjemne miejsce. Dobrze mi się tam pływało, co w perspektywie igrzysk olimpijskich napawa optymistycznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
