Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna prawdopodobnie zaplanował jej śmierć

J. Surażyńska/E. Okoniewska
Kobieta czuła, że może dojść do tragedii. Wszystko wskazuje na to, że Tomasz Laskowicz od dawna ją śledził.

Ta tragedia wstrząsnęła mieszkańcami powiatu kościerskiego. Na parkingu przed jednym z popularnych sklepów w Lipuszu doszło do zabójstwa. Dramat rozegrał się w sobotę ok. godz. 18 przy samochodzie 48-letniej kobiety. Jeden z przechodniów zauważył, że ktoś klęczy w dziwnej pozycji przy aucie. Natomiast mężczyzna oddala się w pośpiechu. Szybko okazało się, że na parkingu doszło do tragedii. Nieprzytomna kobieta została uderzona w głowę tępym przedmiotem. Godzinę później zmarła w szpitalu. Rozpoczął się wyścig z czasem. Monitoring i kamerka zamontowana w samochodzie ofiary pozwoliły na szybkie wytypowanie sprawcy. Podejrzewany jest Tomasz Laskowicz, za którym wydano list gończy. To były partner 48-latki. Niedługo przed śmiercią kobiety sąd wydał mężczyźnie zakaz zbliżania się do niej. Kobieta czuła się prześladowana. Bała się o swoje życie.

Nie rozumiał, co znaczy “nie”, prześladował, nękał, straszył i śledził - tak o Tomaszu Laskowiczu mówią najbliżsi zmarłej 48-letniej mieszkanki Lipusza. Kobieta bała się o swoje życie, dlatego sąd wydał mężczyźnie zakaz zbliżania się do niej. Niestety, to nie powstrzymało tragedii, jaka wydarzyła się w sobotni wieczór.

To był mężczyzna z niejasną przeszłością, choć początkowo sprawiał wrażenie godnego zaufania. Prowadził firmę, był pierwszym w Polsce popularyzatorem roller surfingu. Namawiał radnych w Chojnicach, by w parku 1000-lecia wybudować skatepark przystosowany także do tego rodzaju sportu.

Jego przeszłość owiana jest tajemnicą. Miał spędzić kilka lat w Izraelu. Pod uwagę brane są jego powiązania z Legią Cudzoziemską, ale też z Mossadem. Jedno jest pewne. To człowiek, który świetnie radzi sobie w skrajnie trudnych warunkach. Miłośnik survivalu.

Zanim Tomasz Laskowicz związał się z 48-latką z Lipusza, był żonaty. Jego dziecko i była żona mieszkają w Trójmieście. Ona także bała się swojego partnera. Jej również wielokrotnie groził. Dlatego natychmiast po tragedii, do której doszło w Lipuszu, policja sprawdzała, czy rodzinie nie grozi niebezpieczeństwo.

Tylko w tym roku sąd prowadził wobec Tomasza Laskowicza trzy postępowania: o stalking, kradzież z włamaniem i kradzież z uszkodzeniem mienia. 48-latka z Lipusza także miała za sobą dramatyczne przeżycia. Przed laty w wypadku samochodowym straciła męża i jedno dziecko. Pozostałe natomiast są już pełnoletnie.

- Dobra, mądra, wrażliwa, pomocna, zawsze miła dla innych. Przede wszystkim zaradna i samodzielna, może to go tak do niej przyciągało i dlatego nie chciał zostawić jej w spokoju - mówi o zamordowanej kobiecie przyjaciółka rodziny.

Nieoficjalnie mówi się, że to była zaplanowana zbrodnia. Mężczyzna śledził swoją ofiarę. Dopadł już na parkingu w centrum wsi. Z nagrań kamery samochodowej wynika, że doszło do kłótni. Tomasz Laskowicz groził kobiecie. W pewnym momencie słychać tylko głuchy dźwięk. Po nim umilkły wszystkie głosy. 48-latka została uderzona w głowę przedmiotem, którego nie znaleziono na miejscu tragedii. Prawdopodobnie nie był to młotek ani siekiera czy też broń. Mężczyzna uciekł do samochodu - fiata 126 p, który należał do jego ojczyma.

Jak wynika z monitoringu, odjechał w stronę młyna w Lipuszu i tam ślad się urywa. Podejrzewany o zabójstwo przepadł, choć szuka go policja w całej Polsce. Zniknął także tak charakterystyczny samochód z naklejkami ryb oraz szachownicą biało-czerwoną. Policjanci, strażacy i straż leśna przeszukiwali lasy i jeziora. Nigdzie nie znaleziono żadnego śladu. Spekulacjom nie ma końca. Analizując przeszłość poszukiwanego, można spodziewać się, że jako były żołnierz potrafi zapaść się pod ziemię i przetrwać przez długi czas nawet w trudnych warunkach. Inni uważają, że wyjechał za granicę. Następnego dnia po zabójstwie policja zarządziła blokady dróg, ale i te nie przyniosły sukcesu.

- Uważam, że była to osoba z problemami psychicznymi, o czym świadczyć mogą ciągłe prześladowania, nękania, straszenie osób, które nie chcą z nim być - mówi osoba związana z rodziną ofiary. - Myślę, że nie jest to typ, który po zabójstwie, mógłby targnąć się na własne życie. Boję się, że może chcieć komuś jeszcze zrobić krzywdę. Obawiam się, że jako były żołnierz potrafi oszukać nas wszystkich i pewnie już nigdy się nie odnajdzie.

- Na miejscu przez całą noc pracowało kilkadziesiąt osób - mówi Piotr Kwidziński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie. - Zbierane i zabezpieczane były wszystkie ślady. Sprowadzono także psa tropiącego. Niestety, w pewnym momencie ślad się urwał i nie wniósł on nic do sprawy.

Warto dodać, że Tomaszowi Laskowiczowi grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Niewykluczone, że czyn, którego mógł on dokonać, może zostać zakwalifikowany jako zabójstwo z premedytacją.

Widziałeś? Dzwoń!
Policja poszukuje tego mężczyzny. Jest on podejrzewany o zabójstwo kobiety.
Sąd wydał list gończy za Tomaszem Laskowiczem, lat 48, zam. w Kościerzynie, wzrost ok. 180 cm, szczupłej budowy ciała, włosy krótkie ciemny blond (może mieć kitek).
Mężczyzna poruszał się charakterystycznym samochodem - białym fiatem 126 p z naklejkami ryb oraz szachownicą biało-czerwoną.
Ostatnio był widziany w Lipuszu, kiedy odjeżdżał w kierunku młyna. Tam ślad się urywa.
Mężczyzna może być niebezpieczny, dlatego nie wolno samemu interweniować.
Każdy, kto widział tego mężczyznę, powinien skontaktować się z policją, tel. 997 lub 112.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki