Metropolita Gdański odnosi się do sprawy ks. Andrzeja Dębskiego: "Nie miałem żadnej wiedzy na temat jego zachowań"

W sobotę, 16 lipca 2022 r. białostocka "Gazeta Wyborcza" opisała zachowanie ks. Andrzeja Dębskiego, który miał wysyłać wiadomości z propozycjami seksualnymi nieznanej mu internautce. Według doniesień, rzecznik białostockiej kurii, a także kapelan Jagiellonii Białystok, miał dopuścić się obscenicznych ofert odwiedzin w gabinecie metropolity.

Ks. Andrzej Dębski potwierdził, że jest autorem wulgarnych wiadomości kierowanych do kobiety, która miała nawiązać z nim znajomość w mediach społecznościowych przez przypadek. Na ruch kurii nie trzeba było długo czekać. Po opisaniu skandalu arcybiskup Józef Guzdek zawiesił duchownego w pełnieniu wszystkich funkcji. W poniedziałek metropolita białostocki zdecydował o pozbawieniu ks. Dębskiego prawa do wykonywania jakichkolwiek posług duszpasterskich i noszenia stroju duchownego. Opublikowano komunikat, w którym nakazano ks. Dębskiemu podjęcie terapii i pokutę.

- Powodem powyższej decyzji jest skandaliczne i niegodne postępowanie księdza, które spowodowało uzasadnione oburzenie, smutek, ból i przygnębienie oraz stało się źródłem wielkiego zgorszenia. Takie zachowanie kapłana nigdy nie powinno mieć miejsca - powiedział ks. Ireneusz Korziński, wicekanclerz kurii. - Metropolita białostocki przeprasza wszystkich za zgorszenie spowodowane zachowaniem, które nie przystoi kapłanowi. Wyraża szczególne ubolewanie z powodu słów poniżających godność kobiety.

We wtorek 19 lipca, Metropolita Gdański odniósł się do doniesień o tym, że mógł wiedzieć wcześniej o postępowaniu byłego już kapelana Jagiellonii Białystok. Abp Tadeusz Wojda w latach 2017-2021 pełnił funkcję metropolity białostockiego. W tym czasie ks. Dębski był rzecznikiem kurii.

- W związku z doniesieniami prasowymi dotyczącymi ks. Andrzeja Dębskiego oświadczam, że jako metropolita białostocki nie miałem żadnej wiedzy na temat jego zachowań. Pojawiające się w przestrzeni medialnej insynuacje odnoszące się do ukrywania przeze mnie gorszącego postępowania ks. Dębskiego są fałszywe — czytamy w oświadczeniu.

Czytaj dalej: Ks. Andrzej Dębski wysyłał wiadomości do innych kobiet - twierdzą kolejni świadkowie