Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Metropolia na Pomorzu. Wszystko w rękach posłów

Karol Uliczny
Karol Uliczny
Karolina Misztal
Czy 2021 r. będzie przełomowy dla pomorskich samorządów i zaowocuje powołaniem metropolii? Czy 250 mln zł, jakie związek mógłby co roku otrzymywać z budżetu centralnego, okaże się sumą zaporową, na którą większość sejmowa „zrzuci winę” za odwlekanie przyjęcia ustawy? A jeśli nie chodzi o pieniądze, to o co? Ewentualne skierowanie projektu do sejmowej zamrażarki będzie ze stratą głównie dla małych i średnich samorządów, a przecież w myśl filozofii rządowej „tarczy samorządowej”, to one miały znaleźć się pod szczególną pieczą władzy centralnej.

We wrześniu 2020 r. Senat przyjął ustawę o związku metropolitalnym w województwie pomorskim, czym w praktyce rozpoczął starania samorządów o sformalizowanie współpracy w regionie. Projekt przegłosowano zdecydowaną większością senackiego składu, do czego przyłożyli ręce także parlamentarzyści Zjednoczonej Prawicy. Trzy tygodnie później propozycję ustawy skierowano do pierwszego czytania w Sejmie. Od tego momentu o metropolii cisza. W grudniu grupa posłów Koalicji Obywatelskiej, Lewicy oraz Konfederacji założyła zespół parlamentarny, którego celem jest lobbowanie za metropolią u przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości. Jaki będzie tego efekt?

- Wszystko w rękach pani marszałek Witek - mówi Ryszard Świlski, senator KO. - Nie ukrywam, że próbujemy różnymi ścieżkami doprowadzić do procedowania tej ustawy w Sejmie. Rozmawiamy także z posłami PiS, przede wszystkim z tymi z Pomorza, którzy, nie mam co do tego żadnych wątpliwości, powinni z całych sił zaangażować się w ten pomysł.

Samorządy od lat zacieśniają współpracę, powołując kolejne instytucje realizujące zadania z zakresu gospodarki odpadami, transportu zbiorowego, zakupu energii czy zadań w ramach tzw. zintegrowanych inwestycji terytorialnych. Dziś trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie Trójmiasta i ościennych gmin bez Obszaru Metropolitalnego Gdańsk - Gdynia - Sopot, działającego na rzecz biletu metropolitalnego Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej, czy odpowiedzialnego za wodę i odbiór ścieków Komunalnego Związku Gmin „Dolina Redy i Chylonki”. Jednocześnie samorządowcy nie mają wątpliwości, że bez umocowania metropolii w prawodawstwie dalsza integracja Pomorza będzie przebiegać tak jak dotychczas: wolno i daleko od oczekiwań mieszkańców. Jeszcze inną kwestią są możliwości dodatkowego finansowania, także unijnego.

„Jak pokazują dotychczasowe doświadczenia w zakresie integracji metropolitalnej, trudno o efektywne wykonywanie zadań z zakresu transportu zbiorowego oraz planowania przestrzennego, tylko i wyłącznie w oparciu o oddolną współpracę samorządów. Problemem nie jest brak woli współpracy pomiędzy samorządami i partnerami społeczno-gospodarczymi, ale brak wystarczających środków na realizację tych zadań - podkreślono w uzasadnieniu do ustawy.

Źródłami dochodów związku mają być składki poszczególnych samorządów, ale przede wszystkim udział we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych zamieszkałych na obszarze związku metropolitalnego, który od drugiego roku funkcjonowania wyniósłby 5 proc. Jak oszacowali wnioskodawcy, w pierwszym roku działalności dochody metropolii z PIT prawdopodobnie wyniosłyby ok. 251 mln zł, natomiast ze składek gmin ok. 22 mln zł. Czy na drodze długo oczekiwanej integracji staną kwestie związane z koniecznością podzielenia się środkami?

Opiniujący ustawę minister finansów stwierdził, że projekt ustawy „ma negatywny wpływ na przestrzeń fiskalną budżetu państwa”. Z kolei Krajowa Rada Regionalnych Izb Obrachunkowych oceniła, że koncepcja tworzenia kolejnych związków metropolitalnych bez przeprowadzenia w Polsce reformy samorządowej jest nieracjonalna i wadliwa.

- Zakładając, że ustawa nie będzie odbiegać od rozwiązań zastosowanych na Śląsku, byłaby rozwiązaniem wartym poparcia - komentuje Kacper Płażyński, gdański poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Z drugiej strony dostrzegam pewne „kolizje”. Nie wiem, czy posłowie np. z Podkarpacia, nie woleliby, aby te pieniądze nie zostały w budżecie państwa.

Parlamentarzyści opozycji wątpią, by chodziło tu o pieniądze.

- To nie są kwestie finansowe. Część podatku nie będzie spływać do budżetu centralnego, tylko zostanie na Pomorzu. Państwo na tym nie straci - mówi senator Świlski. - Niestety obawiam się, że obecny rząd ma zwyczajną awersję do samorządów. Świadczą o tym choćby ostatnie decyzje, które negatywnie wpływają na kondycję gmin.

- PiS nie ma interesu, by wspierać największą partię opozycyjną, która w najbliższych latach będzie rządzić na Pomorzu, a tym bardziej, by wzmacniać szansę rozwoju, którym później pomorscy samorządowcy mogliby się pochwalić - dodaje poseł Artur Dziambor z Konfederacji.

Do dziś jedynym związkiem metropolitalnym w Polsce jest Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia.

- Powstanie metropolii dało nam instrumenty, które pozwalają pogłębiać współpracę pomiędzy miastami i gminami tworzącymi GZM, a co za tym idzie - skuteczniej podejmować działania podnoszące jakość i komfort życia mieszkańców - komentował półtora roku po uruchomieniu metropolii Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu GZM. - Niezaprzeczalnym plusem jest sam fakt, że funkcjonujemy w oparciu właśnie o ustawę. Dzięki temu metropolia nie jest tylko oddolnie utworzonym związkiem międzygminnym, ale ma zapewnione finansowanie z budżetu państwa, wyznaczone zadania, do których realizacji została powołana, oraz możliwość podejmowania uchwał. Dzięki temu możemy realizować różne działania o charakterze ponadlokalnym, które dotyczą kilkudziesięciu samorządów jednocześnie. Zanim powstała metropolia, było to znacznie trudniejsze, jeśli inwestycje wykraczały poza granice jednego samorządu.

Gdy dwa lata temu „Dziennik Bałtycki” zorganizował serię debat metropolitalnych poświęconych perspektywie integracji, na tablicach z wydrukowaną „deklaracją na rzecz utworzenia metropolii” podpisywali się pomorscy politycy i samorządowcy, niezależnie od przynależności partyjnej. Jak byłoby dzisiaj? Przepytaliśmy posłów z dwóch pomorskich okręgów, jak zagłosują, gdy projekt trafi w końcu do porządku obrad Sejmu RP. Do momentu zamknięcia wydania gazety, w której opublikowaliśmy odpowiedzi, na nasze zapytania nie odpowiedzieli jedynie: Henryka Krzywonos-Strycharska z KO (z powodu choroby), a także Marek Biernacki z PSL, Marcin Horała, Piotr Müller oraz Janusz Śniadek (wszyscy z PiS).

Tadeusz Aziewicz, KO:
Zagłosuję „za”. Efektywne zarządzanie metropolią wymaga odrębnej regulacji. To szansa i nadzieja na rozwiązanie wielu problemów, które przerastają możliwości poszczególnych samorządów woj. pomorskiego

Kazimierz Plocke, KO:
Będę głosować „za” przyjęciem ustawy metropolitalnej. To bardzo ważny dla mieszkańców Pomorza projekt, zarówno ze względów komunikacyjnych, społecznych, jak i gospodarczych. Duży może więcej

Jerzy Borowczak, KO:
Będę „za”. Ustawa metropolitalna to większa możliwość rozwoju naszego regionu

Tadeusz Cymański, PiS:
Myślę, że zagłosuję za tą ustawą. Ważny będzie jednak jej ostateczny kształt. Idea powoływania metropolii spotyka się z powszechną akceptacją, jednak w tym wypadku kluczowe będą szczegóły: środki, zakres funkcjonowania itp.

Artur Dziambor, Konfederacja:
Będę głosować „za”. Metropolia jest z oczywistych względów bardziej opłacalna dla lokalnych społeczności, na czym szczególnie mi zależy. Natomiast moje zdanie nie ma tu znaczenia - wszystko w rękach posłów PiS

Michał Urbaniak, Konfederacja:
Poprę tę ustawę dlatego, że zadaniem związku będzie rozwijanie transportu zbiorowego. Mam obawy, że ustawa będzie przedmiotem politycznych targów między PiS a politykami PO, znanych z nadużywania kompetencji w samorządzie

Małgorzata Chmiel, KO:
Oczywiście jestem „za”. To ważna ustawa dla całego regionu. Najwięcej zyskałyby mniejsze miasta, które z większymi inwestycjami nie poradzą sobie same. Wspólna ochrona klimatu czy zdrowia byłyby z korzyścią dla mieszkańców

Kazimierz Smoliński, PiS:
Decyzję podejmę po ustaleniu ostatecznego kształtu ustawy. Obecny kształt Obszaru Metropolitalnego G-G-S (57 samorządów) oraz możliwości rozszerzenia obszaru poza województwo są sprzeczne z projektowaną ustawą, m.in. art. 1

Jarosław Wałęsa, KO:
Jestem „za”. Ustawa metropolitalna dla województwa pomorskiego oznacza lepszą współpracę pomiędzy samorządami i ponad 200 mln zł, które pozostaną w regionie

Joanna Senyszyn, Lewica:
Jestem „za”. Ustawa tworzy formalne ramy dla przyspieszenia zrównoważonego rozwoju Pomorza. Dodatkowe 200 mln zł rocznie wydamy m.in. na lepsze skomunikowanie woj. oraz wyrównanie standardu usług oświatowych i kulturalnych

Kacper Płażyński, PiS:
Popieram ideę utworzenia metropolii. To więcej środków na sprawy, które wykraczają poza granice gmin. Z drugiej strony, gdy przypominam sobie choćby Mevo, mam wątpliwości, czy środki zostaną dobrze wykorzystane

Sławomir Neumann, KO:
Jesteśmy „za”. To nasza ustawa, będziemy ją wspierać teraz i w przyszłości. To za rządów PO przyjęto ustawę metropolitalną, która po przejęciu władzy przez PiS została wstrzymana. Później przyjęto tylko tę dotyczącą Śląska

Barbara Nowacka, KO:
Absolutnie będę głosować za ustawą metropolitalną. Jest korzystna dla mieszkańców, regionu i nie ma żadnego uzasadnienia, by zwlekać z jej przyjęciem. Wystarczy spojrzeć na Śląsk, który już czerpie z jej dobrodziejstw

Marek Rutka, Lewica:
Jestem „za”. Metropolia to przede wszystkim większe możliwości finansowe, szczególnie na zsynchronizowanie komunikacji w regionie. Punktem odniesienia jest Śląsk i myślę, że to na jego doświadczeniach powinniśmy się wzorować

Zbigniew Konwiński, KO:
Będę „za”. Trzeba ułatwiać współpracę między samorządami. Granice między gminami i powiatami są ważne dla urzędników. Mieszkańcy chcą, żeby samorządowcy ułatwiali im życie, a ustawa da taką możliwość lokalnym włodarzom

Magdalena Sroka, PiS:
Projekt jest wart uwagi. Nie chcę składać deklaracji; gdy tylko trafi do laski marszałkowskiej, będę mogła powiedzieć, czy jestem „za” lub „przeciw”. Rozwiązania z myślą o mieszkańcach zawsze są warte rozpatrzenia

Agnieszka Pomaska, KO:
Jestem „za”. Będę z całych sił zabiegała o sprawne procedowanie ustawy. Jej przyjęcie oznacza realną poprawę jakości życia mieszkańców - zarówno tych z metropolii trójmiejskiej, jak i sąsiadujących powiatów

Jarosław Sellin, PiS:
Nie znam tej ustawy w szczegółach. Gdy nasz klub zajmie się tym projektem w Sejmie, na pewno zapoznam się ze szczegółami. Przypuszczam, że będzie grupowe stanowisko wobec tej ustawy

Aleksander Mrówczyński, PiS:
Na tę chwilę nie mam zdania w tej sprawie. Do momentu procedowania ustawy zostało jeszcze trochę czasu. Gdy projekt zostanie poddany pod głosowanie, na pewno wyrażę swoje zdanie

Piotr Adamowicz, KO:
Będę głosować „za”, gdyż metropolia to większe środki na rozwój, skuteczniejsza współpraca oraz wzmocnienie całego Pomorza

Beata Maciejewska, Lewica:
Oczywiście, zagłosuję „za” ustawą metropolitalną, przede wszystkim dlatego, że wzmocni szanse rozwojowe Pomorza

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki