Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Męskie granie w Gdyni. Polskie gwiazdy i niespodzianki na scenie [zdjęcia]

Justyna Degórska
Męskie Granie 2018 w Gdyni przeszło do historii. Było wielkie widowisko na scenie, które zapewniła stawka wybitnych artystów. Wydarzenie tradycyjnie odbywało się w atmosferze pikniku w parku Kolibki.
Męskie Granie 2018 w Gdyni przeszło do historii. Było wielkie widowisko na scenie, które zapewniła stawka wybitnych artystów. Wydarzenie tradycyjnie odbywało się w atmosferze pikniku w parku Kolibki. D.Kramski/materiały prasowe
Pogoda okazała się niezbyt łaskawa dla uczestników Męskiego Grania 2018, które odbyło się w Parku Kolibki. Deszcz, choć dość intensywny, był jednak tylko chwilowy i nie przeszkodził w odbiorze muzyki w wykonaniu polskich artystów.

I tak na gdyńskiej scenie zagrali m.in. Organek, Krzysztof Zalewski i Kasia Nosowska. W finale pojawili się też goście specjalni - Brodka oraz … Marcin Dorociński. Muzyczne popisy zakończyły się sporo po północy.

Dwie sceny rozstawione w zielonej przestrzeni gdyńskiego parku, najgorętsze nazwiska najlepszych polskich artystów, smaczne przekąski w strefie gastronomicznej oraz wygodne leżaki. Czy jest coś, czego podczas koncertu można chcieć więcej? Być może tylko braku deszczu, ale i tak po muzycznych wrażeniach z wczorajszego wieczoru, zapewne niewiele osób pamięta już o mokrych włosach, czy butach.

W tym roku na mniejszej scenie Męskiego Grania nie zabrakło mocnych, elektrycznych brzmień, muzyki disco, soft-rocka czy funku. Momentami było też całkiem poetycko. Przed trójmiejską publicznością zaprezentowali się m.in. Leski, New People, Sonar, Jarecki i Błażej Król. Warto nadmienić, że niektórzy z tych artystów to debiutanci na trasie Męskiego Grania.

Z kolei na dużej scenie zagrały prawdziwe gwiazdy współczesnej, polskiej muzyki. Na początku swoje umiejętności pokazał Ralph Kamiński. Artysta tworzy autorskie melodie, nawiązujące stylistyką do artystycznego popu z elementami muzyki filmowej. Następnie na scenę wkroczyło dwóch specjalistów od elektronicznych brzmień – A_GIM i Wojtek Urbański. Na potrzeby tegorocznej edycji przygotowali oni projekt specjalny – Tribute to Lech Janerka. W jego ramach muzycy podjęli próbę transkrypcji twórczości jednej z legend polskiego rocka na współczesny język technologii. Podczas koncertu towarzyszyli im fantastyczni goście, m.in. Błażej Król, Michał Wiraszko, Jagoda Kudlińska, Tomasz Organek i Brodka. Za każdym razem, gdy na scenie pojawiał się nowy gość, publiczność szalała i dawała się zaskakiwać zupełnie nowym, nieoczekiwanym aranżacjom znanych utworów.

Chwilę później, estradę przejął Lech Janerka, a następnie liryczny Kortez i mocny w brzmieniach Ørganek. Ten ostatni zaprosił do współpracy Grzegorza Kaźmierczaka, lidera zespołu Variété. Podczas występu muzycy nie zapomnieli, by przywołać nazwisko Tomasza Stańko, zmarłego w lipcu tego roku, wybitnego trębacza jazzowego.

Jednym z kobiecych akcentów gdyńskiego Męskiego Grania 2018 była Katarzyna Nosowska, która zaprezentowała się w bardziej elektronicznej odsłonie. W czasie sobotniego koncertu fani piosenkarki mieli wyjątkową okazję usłyszeć utwory, które zostaną wydane na płycie dopiero jesienią.

Świetny kontakt z widownią podczas swojego występu miał Krzysztof Zalewski. Wokalista rozśpiewał i roztańczył całą publiczność, zgromadzoną w Parku Kolibki. Artysta zagrał swoje największe przeboje m.in. „Miłość, miłość”, „Luka” i „Na drugi brzeg”.

Prawdziwą "kropką nad i” Męskiego Grania 2018 w Gdyni był wielki finał, czyli wspólny koncert Korteza, Krzysztofa Zalewskiego oraz Dawida Podsiadło. Muzycy rozpoczęli i zakończyli spotkanie z fanami piosenką „Początek”. Zaśpiewali też kilka innych polskich, dobrze znanych publice utworów, a do współpracy zaprosili m.in. Brodkę. Artystka, w hołdzie niedawno zmarłej Korze, zaśpiewała piosenkę „Szare miraże”. Na scenie pojawił się też Marcin Dorociński, który przy wsparciu męskich wokalistów zaśpiewał utwór Skubasa „Nie mam dla ciebie miłości”.

- Wszystkie występy były niesamowite, ale wielki finał po prostu przerósł moje oczekiwania - mówiła po koncercie Agnieszka z Gdańska. - Muzycy byli świetni, grali genialne, polskie kawałki do tańczenia, ale też piękne, wzruszające piosenki. Kortez, który zaśpiewał utwór „Ostatni” po prostu poruszył moje serce. Tak samo zresztą, jak śpiewający Marcin Dorociński, którego talentu jestem wielką fanką.

Męskie Granie, które odbyło się w sobotni wieczór 11 sierpnia, a którego sponsorem jest marka Żywiec, to bez wątpienia jedna z najlepszych cyklicznych imprez muzycznych, jakie odbywają się w Polsce. Co roku bilety na koncerty są wykupywane w zaledwie kilka minut od rozpoczęcia sprzedaży. Każdemu z nich towarzyszy szalejący tłum, zapierające dech wizualizacje i wyjątkowi artyści. Po widowisku w Gdyni kolejne koncerty odbędą się 18 sierpnia w Warszawie i 25 sierpnia w Żywcu.

POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:

Przepowiednie jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego na 2018 rok

Bursztynowy Ołtarz w kościele św. Brygidy w Gdańsku

Luksusowa rezydencja Jana Kulczyka na sprzedaż

Kalendarz sportowy 2018 - piękne zdjęcia sportowców i szczytny cel

Nauczyciel płakał, jak poprawiał: Najlepsze teksty uczniów i nauczycieli

Masz kota lub psa? Uważaj na trujące rośliny w domu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki