Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Memoriał Hodury wrócił do korzeni

Adam Mauks
Siódemki rugby walczyły w memoriale Hodury
Siódemki rugby walczyły w memoriale Hodury Tomasz Bołt
Pierwsza siódemka sopockiego Ogniwa wygrała w sobotę turniej memoriałowy im. Edwarda Hodury. Sopocianie wyprzedzili m.in. faworyzowane ekipy gdańskiej Lechii oraz gdyńskiej Arki.

Zawody, które przez lata miały charakter międzynarodowy, tym razem odbyły się w krajowej obsadzie. Organizatorzy chcieli w ten sposób wrócić do korzeni, czyli roku 1996, w którym na stadionie Ogniwa ten turniej odbył się pierwszy raz. Wtedy wygrali go reprezentanci Arki Gdynia, którzy dopiero stawiali pierwsze kroki na boiskach rugby. W sobotę gdynianie zajęli 3. miejsce.

Wygrali sopocianie, którzy mimo spadku do I ligi piętnastek próbują odbudować dawną pozycję, a zawdzięczali ją przede wszystkim nieżyjącemu już patronowi imprezy, czyli trenerowi Edwardowi Hodurze.

W sopockim turnieju wzięło udział dziewięć drużyn, z których część właśnie teraz chce zaistnieć na polskiej mapie rugby. Turnieje siódemek są ku temu idealną okazją. Takimi zespołami są trzy pomorskie ekipy, czyli RC Tczew, RC Szarża Grudziądz i Olimpia Elbląg. Dla takich drużyn jak Lechia czy Arka turniej był także jednym z ostatnich etapów przygotowań do nowego sezonu, który rozpoczyna się 20/21 sierpnia.

Klasyfikacja końcowa Turnieju Hodura Cup 2011 i I turnieju PLR 7 2011/2012

1. MKS Ogniwo I Sopot 20 pkt

2. RC Lechia Gdańsk 15 pkt

3. RC Arka Gdynia 13 pkt

4. Polcourt RC Warsaw'7 11 pkt

5. RC Szarża Grudziądz 9 pkt

6. Ogniwo II Sopot 7 pkt

7. Rugby Club Tczew 5 pkt

8. Olimpia I Elbląg 3 pkt

9. Olimpia II Elbląg 1 pkt

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki