Podopieczni trenera Andrei Anastasiego w ostatnich sparingach wypadali blado i razili niestabilną grą. Po części wynikało to z faktu, że drużyna nie trenowała w komplecie. Teraz wszyscy zawodnicy, łącznie z kadrowiczami, są już do dyspozycji włoskiego szkoleniowca. W Murowanej Goślinie, podczas Memoriału Arkadiusza Gołasia, forma Lotosu Trefla powinna być zatem zbliżona do tej, którą gdańszczanie będą prezentowali na początku nowego sezonu, bo ten przecież już za tydzień.
- Faktycznie, nie jesteśmy jeszcze w najwyższej formie, co widać po sparingach. Dla mnie w tym momencie najważniejszy jest jednak mecz o Superpuchar Polski (28 października w Poznaniu Lotos Trefl zagra z Asseco Resovią - przy. aut.). Nic więcej się obecnie nie liczy. Robimy wszystko, by topowa forma nadeszła właśnie na ten pojedynek i później oczywiście zamierzamy przenieść ją również na start PlusLigi - tłumaczy Andrea Anastasi.
Na pewno trochę czasu na wkomponowanie się w zespół potrzebują jeszcze Mateusz Mika, Piotr Gacek i Sebastian Schwarz, którzy dołączyli do drużyny dopiero w tym tygodniu.
- Odbyliśmy z zespołem zaledwie dwa treningi na razie, ale już teraz mogę powiedzieć, że koledzy z drużyny świetnie przepracowali okres przygotowawczy. Wszyscy zatem z optymizmem spoglądamy w przyszłość - podkreśla Gacek.
W sobotę gdańszczanie w półfinale memoriału zagrają z AZS Częstochowa (godz. 17). W drugim meczu Łuczniczka Bydgoszcz zmierzy się natomiast z Jastrzębskim Węglem. Na niedzielę zaplanowano z kolei mecz o 3. miejsce (godz. 13) i finał (godz. 16).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?