Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mediacje okazały się porażką

J. Surażyńska, E. Okoniewska
Na początku przyszłego tygodnia związkowcy z kościerskiego szpitala spotkają się, by ustalić, jakie kroki podjąć po nieudanych mediacjach. Niewykluczone, że w placówce dojdzie do strajku.

Nie ma porozumienia w sprawie podwyżek dla pracowników Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie. Drugie mediacje zakończyły się fiaskiem. Po raz kolejny podpisano protokół rozbieżności.

- Nie udało nam się dogadać - mówi Arkadiusz Błaszczyk ze Związku Zawodowego Lekarzy w Szpitalu Specjalistycznym w Kościerzynie. - Nie można powiedzieć, że prezes jest nam nieprzychylny, jednak ma on związane ręce. Mediacje odbywały się w dobrej atmosferze. Niestety, porozumienia nie ma. To bardzo niepokojące. Brakuje rozwiązań systemowych, które pozwoliłyby zatrzymać pielęgniarki i lekarzy w szpitalu w Kościerzynie. Już teraz brakuje rąk do pracy. Nie trzeba zwolnień grupowych, aby pozbyć się pracowników. Ta praca przestaje być atrakcyjna i wiele osób szuka innego zajęcia, które gwarantuje zarobki na godziwym poziomie. Podejmując wszystkie rozmowy i walcząc o podwyżki myślimy o przyszłości tego szpitala.

Niewiele pozostało z początkowych żądań związkowców. Na pierwszym etapie była mowa o podwyżkach w wysokości 1500 zł dla każdego pracownika. Po wielu rozmowach związkowcy, którzy zdają sobie sprawę z trudnej sytuacji finansowej szpitala, mówili już o kwocie 300 zł. Nawet jednak ta okazała się dla zarządu szpitala nie do przyjęcia. Teraz niewykluczone, że dojdzie do zaostrzenia akcji protestacyjnej.

- Spotkamy się z przedstawicielami organizacji związkowych kościerskiego szpitala, aby wspólnie zastanowić się nad dalszą formą protestu. Wypracujemy wspólne stanowisko całej załogi naszej placówki - dodaje Arkadiusz Błaszczyk. - Chcę podkreślić, że na każdym etapie działamy zgodnie z literą prawa.

Przypomnijmy, że prezes kościerskiego szpitala dał pracownikom placówki podwyżki w wysokości średnio 100 zł. Jednak w przypadku lekarzy była to kwota ok. 30 zł brutto. W tej sytuacji wielu z nich odmówiło przyjęcia tych pieniędzy.

- Jako lekarze od 2008 roku nie otrzymaliśmy żadnych podwyżek - mówi Arkadiusz Błaszczyk.

Przypomnijmy, że w połowie lipca w szpitalu pojawił się wybrany przez związkowców z listy ministra mediator. Jego celem było doprowadzenie do porozumienia związkowców z zarządem szpitala.

Wszystko wskazuje na to, że w placówce zostanie przeprowadzone referendum, w którym pracownicy będą musieli się opowiedzieć, czy są za strajkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki