Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mechanik chciał pomóc i wymienił żarówkę, dostał za to mandat. Będzie wniosek o ukaranie urzędniczki skarbówki, która zleciła prowokację

red.
Wniosek o karę dyscyplinarną dla urzędnika państwowego ma złożyć Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz. Sprawa dotyczy prowokacji przeciwko pracownikowi warsztatu zorganizowanej przez Urząd Skarbowy w Bartoszycach. Dwie urzędniczki błagały o pomoc w wymianie żarówki w samochodzie, mechanik pomógł im i przyjął 10 zł. Dostał za to mandat 500 zł. 20 listopada sąd wydał wyrok: mechanik jest winny zarzucanego mu czynu, ale nie zostanie ukarany.

"Na podstawie art. 11 ust. 6 ustawy z dnia 6 marca 2018 r. o Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz wnioskuje o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec Małgorzaty Sipko, naczelnika Urzędu Skarbowego w Bartoszycach (woj. warmińsko-mazurskie). Sprawa dotyczy głośnej prowokacji, przeprowadzonej przez pracowników tego urzędu w warsztacie samochodowym w Sędławkach koło Bartoszyc" - czytamy w komunikacie biura rzecznika skierowanym do dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie. - "Urząd Skarbowy zastawiając pułapkę wykorzystał odruch pomocy znajdującym się w potrzebie ludziom, co drastycznie przyczyniło się do zmniejszenia zaufania przedsiębiorców do administracji publicznej".

Do prowokacji doszło 24 listopada 2017 roku.

"Ok. 14.00 właściciel warsztatu Władysław Suszko zamknął dzienny raport kasowy, co oznacza zakończenie przyjmowania wpłat w danym dniu. Dwie kontrolerki z Urzędu Skarbowego w Bartoszycach podjechały pod warsztat Toyotą Avensis z niesprawnym przednim reflektorem i tylnym światłem. Naprawy dokonał znajdujący się w warsztacie mechanik podłączając odłączoną wtyczkę i montując w aucie prywatną, używaną żarówkę. Za usługę wziął oferowane mu 10 zł. Ponieważ nie mógł wprowadzić do rejestru VAT 2,3 zł należnego podatku, dokonujące prowokacji urzędniczki ukarały go 500-złotowym mandatem" - czytamy dalej.

Jak czytamy na stronach TVN24.pl sąd w Bartoszycach najpierw bez przeprowadzania rozprawy uznał Cezarego S. winnym wykroczenia, lecz odstąpił od wymierzenia mu kary. Z takim wyrokiem nie zgodziła się naczelnik Urzędu Skarbowego w Bartoszycach, która złożyła odwołanie. Sąd zdecydował wówczas o przeprowadzeniu postępowania dowodowego i podtrzymał wcześniejszy wyrok. Naczelnik US w Bartoszycach po raz kolejny złożyła apelację, domagając się ukarania mechanika grzywną w wysokości 600 złotych. Jak wskazała, "czyn, jakiego miał się dopuścić mechanik, jest czynem o znacznym stopniu społecznej szkodliwości (...) naraża bowiem Skarb Państwa na znaczne uszczuplenia podatkowe".

20 listopada poinformowała, że wycofała apelację. 20 listopada 2018 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie pozostawił sprawę bez rozpatrzenia, co oznacza, że wyrok sądu w Bartoszycach jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki