Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ME 2017 siatkarzy: Medal weźmiemy w ciemno

Rafał Rusiecki
Na mistrzostwach Europy w siatkówce (24 sierpnia - 4 września) dwa mecze Polaków zobaczymy w hali Ergo Arena. Gorzej, że biletów na nie praktycznie nie ma.

24 sierpnia mecz otwarcia mistrzostw Europy 2017 zaplanowano na Stadionie Narodowym w Warszawie. Polacy zagrają w nim z Serbami. Trzy lata temu, ale na mistrzostwach świata, biało-czerwoni rozpoczęli w ten sposób marsz po złote medale. Czy podobnie będzie w tym roku już pod wodzą trenera Ferdinando de Giorgiego?

- Historycznie rzecz ujmując, to zawsze, kiedy przychodził do reprezentacji nowy trener, w pierwszym roku był sukces - wyjaśnia Jacek Kasprzyk, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej. - Raul Lozano miał srebro na mistrzostwach świata, Daniel Castellani złoto w mistrzostwach Europy, Andrea Anastasi złoto w Lidze Światowej, a Stephane Antiga złoto na MŚ. Zmiany trenera nie robiliśmy oczywiście specjalnie po to, aby zdobyć złoto. Tak to wygląda. Zawsze przez ten pierwszy rok pracy trenera zawodnicy są spięci. Tylko wybitni trenerzy potrafią przez kolejne lata utrzymać u zawodników taki posłuch, pełne zaangażowanie. Każdy kolejny rok powinien więc być przez zawodników przepracowany nie na 100, ale na 110 procent.

W tym sezonie reprezentacyjnym jest nieco inaczej także ze względu na to, że PlusLiga została skrócona. To dało siatkarzom czas na regenerację.

- Przez to zawodnicy, którzy są non stop w kadrze, mieli czas na wypoczynek i wyleczenie drobnych urazów. Z tego co wiem, większość chłopaków nie pojechała na wakacje, tylko do różnych ośrodków medycznych i SPA. Wszyscy chcą przyjechać i spotkać się z nowym trenerem. Jeśli będzie bardzo dobra atmosfera, to będzie i wynik - zaznacza Kasprzyk.

A wynik jaki będzie satysfakcjonował PZPS to medal mistrzostw Polski. Powołani siatkarze krótkie urlopy zakończą w niedzielę, kiedy to przyjadą do Warszawy na badania. W poniedziałek będą już w Spale, gdzie zaczną treningi pod wodzą de Giorgiego.
Biało-czerwoni rozpoczną EuroVolley 2017 na Narodowym i jest to ukłon ze strony Gdańska. W „gdańskiej” grupie A grają przecież prócz Polaków i Serbów także Finowie i Estończycy. Dni meczowe w Ergo Arenie to 24, 26 i 28 sierpnia.

- W każdej działalności potrzeba kompromisu - mówi Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. - Rozumiemy, że jednak Stadion Narodowy i jego wielka pojemność sprawiają, że z naszej strony byłoby pewnym egoizmem, prymitywnym dodajmy, blokowanie tej imprezy. Przyjęliśmy to jako naturalne prawo obiektu, który jest większy i który wobec tego będzie lepiej spełniał oczekiwania licznych polskich kibiców.

Czy gospodarz Gdańska nie żałuje więc, że stadion piłkarski w Letnicy nie ma dachu, który pozwoliłby na rozegranie wszystkich meczów grupy A nad morzem?

- O dach często jestem pytany. Dach kosztowałby 60-80 milionów złotych dodatkowo. Energa Stadion Gdańsk ma ogromną wartość i jest dobry taki, jaki jest. Mamy też piękną i funkcjonalną gdańsko-sopocką Ergo Arenę. Ona fantastycznie dopełnia te potrzeby logistyczne dla sportów drużynowych, typu siatkówka - tłumaczy Adamowicz.

#TopSportowy24 - hity internetu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki