Jednym z głównych ojców sukcesu był Roland Mikler. 31-letni golkiper Węgrów był niczym ściana, przez którą nie mogli się przebić gracze z Bałkanów. Czarnogórcy wielokrotnie musieli obejść się smakiem, gdyż zatrzymywał ich właśnie Mikler.
Nic dziwnego, że Węgrzy rewelacyjnie wystartowali. Już po kilkunastu minutach spotkania mieli aż sześć bramek przewagi nad przeciwnikiem, którzy dopiero pod koniec pierwszej połowy zdołał się przebić przez szczelny blok i znacząco powiększyć swój dorobek.
Podopieczni Dujszebajewa wciąż jednak byli w komfortowej sytuacji. Po przerwie spotkanie było bardziej wyrównane, ale w pewnym momencie lepiej prezentowali się Czarnogórcy. Wprawdzie Mikler nadał był na posterunku, lecz jego interwencje nie były już tak skuteczne.
Niespełna dwanaście minut przed końcem meczu przewaga Węgrów stopniała do zaledwie dwóch trafień. Wydawało się wówczas, że może dojść do emocjonującej końcówki, ale nic takiego nie miało miejsca. Madziarzy przetrwali napór przeciwnika, a potem zadali decydujący cios i ostatecznie udanie zainaugurowali mistrzostwa.
Węgry - Czarnogóra 32:27 (16:12)
Węgry: Mikler, Bartucz - Banhidi 7, Jamali 5, Ancsin 5, Ivancsik 4, Faluvegi 3, Bodo 3, Zubai 2, L.Nagy 1, Borsos 1, Pasztor 1, Schuch, Gazdak, Hornyak, K. Nagy.
Czarnogóra: Mijatović, Ristanović - Borozan 7, Cavor 5, Grbović 5, Sevaljević 4, Lipovina 3, Vujović 2, Melić 1, Petricević, Milasević, Andelić.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?