Gdański turniej był bardzo mocno obsadzony. Oprócz Polaków wzięły w nim udział reprezentacje Rosji, Szwecji i Hiszpanii. Wszystkie te ekipy należą do ścisłej światowej czołówki.
Skład reprezentacji Polski na mecze w Ergo Arenie był mocno okrojony. Zabrakło dwóch prawych rozgrywających, mających problemy z pachwinami, Krzysztofa Lijewskiego i Michała Szyby. Kłopoty ze zdrowiem mają także Marcin Wichary, Jakub Łucak i Piotr Chrapkowski, a w meczu z Rosją kontuzji doznał Rafał Przybylski. Jednak największym problemem Polaków wydaje się kontuzja Mariusza Jurkiewicza, który nie gra już od kilku miesięcy. Ewentualny brak zawodnika Vive Tauronu Kielce na Euro byłby sporym osłabieniem Polaków, którzy na pozycji środkowego rozgrywającego mają duży problem.
- Mój los będzie się ważył do ostatnich dni. Jestem w trakcie rehabilitacji i czekam na możliwość powrotu do treningu. Kiedy to nastąpi? Trudno powiedzieć. Wszystko zależy od najbliższych tygodni. Musimy się uzbroić w cierpliwość i ciężko pracować - mówił ostatnio Jurkiewicz.
Jakie są alternatywy dla Jurkiewicza? W grudniu do reprezentacji ma wrócić Grzegorz Tkaczyk, ale wciąż nie ma absolutnej pewności, czy rzeczywiście tak się stanie. W razie potrzeby z lewego rozegrania przesunięty może być Michał Jurecki. W Gdańsku trener Michael Biegler dał szansę debiutu Bartoszowi Konitzowi, który wcześniej wiele lat grał w reprezentacji Holandii. Jego premierowy występ w biało-czerwonej koszulce, w meczu z Rosją, nie należał jednak do udanych, co zresztą sam przyznał po meczu.
- Nie najlepiej oceniam swój debiut. Początek był ciężki, ale tego się spodziewałem, bo to dla mnie nowa drużyna - powiedział zawodnik Wisły Płock.
- Bartek bardzo dobrze wyglądał na treningach i ten jeden mecz nie zmieni mojego spojrzenia na niego. Na pewno dostanie jeszcze szanse - zadeklarował Biegler.
Oprócz Konitza w sobotnim spotkaniu z Rosją debiutowało dwóch Maciejów: Majdziński i Gębala. Podobać mógł się zwłaszcza ten drugi. Młody obrotowy dobrze spisał się w obronie i dodatkowo rzucił jedną bramkę. - Maciek bardzo dobrze spisał się w ataku i w obronie. Jeśli chodzi o Bartka, dajmy mu czas, to bardzo dobry zawodnik. Ja pamiętam swój debiut, gdy też trema i emocje brały górę - ocenił Michał Jurecki.
„Dzidziuś” wraz z Karolem Bieleckim są pewniakami jeśli chodzi o lewą stronę rozegrania. Chociaż w spotkaniu z Rosją Biegler nieco zaskoczył i na początku wystawił Jureckiego po prawej stronie.
- Gdybyśmy mieli na tej pozycji tylu zawodników, ilu chcemy, to Bartek nie musiałby grać na prawej połówce. Ustawiliśmy go tak, bo nie chcieliśmy dopuścić do tego, aby wykonywać długą zmianę do obrony. Chcieliśmy wygrać ten mecz obroną i to się nam udało - wyjaśnił niemiecki szkoleniowiec. Wspomniane problemy na prawym rozegraniu to tymczasowy problem, zarówno Krzysztof Lijewski, jak i Michał Szyba zdążą wykurować się przed ME.
Na skrzydłach sytuacja też jest raczej jasna. Lewa strona to domena Adama Wiśniewskiego i Przemysława Krajewskiego, po prawej numerem jeden wydaje się Michał Daszek. Największe szanse na bycie jego dublerem zdaje się mieć Łucak, który był odkryciem na ostatnich mistrzostwach Europy w Danii. Jeśli chodzi o pozycję obrotowego, powoli następuje zmiana warty i wieloletniego pewniaka Bartosza Jureckiego zastępuje Kamil Syprzak. Jego kariera nabiera rozpędu, przed tym sezonem trafił przecież do wielkiej Barcelony. Trzecim obrotowym będzie zapewne Piotr Grabarczyk.
Przed Polakami jeszcze jeden ważny sprawdzian - turniej towarzyski we Wrocławiu (28-30 grudnia). Będzie to ostatnia szansa, by przekonać do siebie trenera.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
