We wtorkowym starciu z Węgierkami, Polki zawaliły zwłaszcza pierwszą połowę, w której totalnie pogubiły się zarówno w ataku jak i defensywie. Rywalki osiągnęły wyraźną przewagę i dzięki temu mogły grać na większym luzie i kontrolować to, co dzieje się na parkiecie.
- Na takim turnieju nie możemy pozwolić, żeby przeciwnik odskoczył nam na więcej niż dwie bramki, bo bardzo ciężko się odrabia takie straty. Próbowałyśmy oczywiście, dawałyśmy z siebie wszystko. Jedyne co mogę powiedzieć, to przeprosić kibiców - powiedziała po spotkaniu Iwona Niedźwiedź.
Szczypiornistka grająca na co dzień w Vistalu Gdynia doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jakie zadanie czeka teraz jej zespół. Nie ma ona wątpliwości, że w pojedynku z Rosją główną rolę odegra psychika.
- Jesteśmy mocno rozczarowane jako zespół. Dla nas najtrudniejszym wyzwaniem będzie podnieść się mentalnie. Z Rosją gramy mecz ostatniej szansy. Myślę, że żadna z nas nie chce wracać do domu jeszcze - zapewnia Niedźwiedź.
Początek spotkania Polska - Rosja w czwartek o godz. 18 (transmisja w TVP 2).
PGNiG/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?