- Chłopaków mi szkoda najbardziej, wszystkich. Wiem jak zapieprzali i wiem jak bardzo chcieli. Wielkie dzięki za postawę - walkę o każdą piłkę, za serducho i zdrowie zostawione na boisku, za sportową złość, za ogromną ambicję. Chciałbym taki zespół - tak walczący - oglądać zawsze - napisał w swoim felietonie na stronie kulaga-magiera.pl Marek Magiera.
Odniósł się on również do postaci naszego szkoleniowca - Andrei Anastasiego, choć nie zajął oficjalnego stanowiska w kwestii ewentualnego zwolnienia Włocha.
Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.
— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013
- Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Jakoś lubię tego faceta, ale jak to mówią mądrzy ludzie - najlepszym adwokatem trenera jest wynik. A tego wyniku znowu nie ma. Ja nie jestem w gorącej wodzie kąpany i nie będę go zwalniał. Jeżeli władze naszej federacji uznają, że trzeba Anastasiego zwolnić, to go zwolnią - napisał.
Suchej nitki Magiera nie zostawił jednak na człowieku, który w naszej kadrze odpowiedzialny jest za przygotowanie fizyczne - Giovannim Miale. Jego zdaniem, włodarze Polskiego Związku Piłki Siatkowej już dawno powinni go pożegnać.
- Przyznam, że to mój "ulubieniec". Trener od przygotowania fizycznego. Moim skromnym zdaniem - pierwszy do wywalenia, dziwię się, co zresztą głośno powiedziałem, że do tej pory nikt mu nie podziękował. Pracował w Resovii, to Resovia nic wygrać nie potrafiła. Dziwnym trafem odszedł z Rzeszowa, Rzeszów wygrywa wszystko. W kadrze jest na razie tak, że dostajemy wszystko w łeb! Poza Pucharem Świata, ale tylko dlatego, że Giovi nie miał czasu nic zepsuć. Rozbroił mnie gościu doszczętnie po wczorajszym meczu. Parę minut po porażce stał uśmiechnięty przed halą i popalał papieroski z Bułgarami. Jak napisałem w innym miejscu, szkoda wielka, że nie założył jeszcze ich dresu - napisał z przekąsem.
Polsko-duński turniej jak na razie nie jest również zbyt udany dla arbitrów, którzy popełniają mnóstwo błędów. Magiera nie wspomina jednak o wideoweryfikacji. W jego opinii, zawody takiej rangi powinni po prostu prowadzić zdecydowanie lepsi sędziowie.
Jeżeli finałowy turniej sędziują tacy gamonie, to nie ma o czym mówić. Monolog Andrzeja Grabowskiego z filmu "Skrzydlate świnie" to mało, aby podsumować ich pracę - wyjaśnił Magiera.
Cały felieton Marka Magiery można przeczytać TUTAJ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?