- Jeszcze kilka lat temu nie byliśmy stawiani w roli faworytów na większych imprezach. Wtedy osiągaliśmy sukcesy. Teraz, kiedy uchodzimy za pretendentów do medalu, nam nie wychodzi. Może wrócimy do sukcesów, kiedy znowu nikt nie będzie widział w nas faworytów? - pyta retorycznie Piotr Nowakowski.
Mecz z Bułgarami do drugiego seta układał się dla nas wręcz perfekcyjnie. Polacy być może nie prezentowali się oszałamiająco, jednak prowadzili 2:0 i pewnie zmierzali do ćwierćfinału. Później jednak gra biało-czerwonych totalnie się posypała.
Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.
— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013
- Po dwóch dobrych setach, później był przestój. Jakaś totalna niemoc. Nie wiem, co się stało - rozkładał ręce Nowakowski.
- Takie porażki bolą, bo bardzo długo pracowaliśmy przed mistrzostwami. Cóż, stało się to, co się stało. Nie można tego rozpamiętywać - dodaje polski środkowy.
Niestety, po raz kolejny poważnych błędów nie wystrzegli się też sędziowie. To dobitnie świadczy o tym, że na imprezach takiej rangi, wideoweryfikacji powinna być stosowana również w fazie grupowej.
- Sędzia odebrał nam bardzo ważne punkty. To nas trochę podłamało - wyjaśnił Nowakowski.
Teraz, jedno z najważniejszych pytań, jakie musi postawić przed sobą Polski Związek Piłki Siatkowej brzmi - co dalej z trenerem Andreą Anastasim?
- Nie zamierzam tego oceniać. Ja osobiście nie mam z nim żadnych problemów - skwitował polski środkowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?