Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ME 2013 siatkarzy. Andrea Anastasi odejdzie? Związek czeka z podjęciem decyzji

Rafał Rusiecki
Fot. Karolina Misztal
Prezydium zarządu i członkowie wydziału szkolenia Polskiego Związku Piłki Siatkowej spotkali się wczoraj z trenerem Andreą Anastasim, ale nie zdecydowali się na wiążące decyzje co do przyszłości Włocha.

Szkoleniowiec naszej sztandarowej - jeszcze do niedawna - reprezentacji raczej może się już powoli pakować. Coraz mniej osób jest skłonnych powierzyć mu i jego sztabowi przygotowanie do mistrzostw świata, które za rok odbędą się w sześciu polskich halach, w tym w Ergo Arenie.

Jednoznaczny głos w całej sprawie zajęła chociażby stacja Polsat, która od wielu już lat inwestuje w polską siatkówkę. Nieoficjalnie mówi się, że wyłoży ona 100 mln złotych na organizację przyszłorocznych MŚ. Zakończone niedawno mistrzostwa Europy nie były udane także dla telewizji. Występy Polaków były pokazywane na kodowanej antenie Polsatu Sport, bo w otwartym kanale miały zbyt małą frekwencję.

Startujemy z naszym profilem na Twitterze. Czas rozruszać serwis i pokazać, że 140 znaków wystarczy, by oddać sportowe emocje.

— Sport DB (@baltyckisport) September 8, 2013

- Czas Anastasiego się skończył - tłumaczy Marcin Kmita, szef sportu w Polsacie. - To fajny facet. Bardzo dobry trener. Ma całą masę osiągnięć, ale to już przeszłość. Coś się wypaliło w tym układzie z naszą kadrą i musi dojść do zmiany. Potrzebny jest nowy człowiek. I nie daj Boże, żeby to był polski trener. Nie dlatego, że mam coś do naszej myśli szkoleniowej. To musi być ktoś z zewnątrz, bo żaden Polak nie wytrzyma presji, jaka się wytworzy przed mistrzostwami świata. Nie chciałbym, aby powtórzyła się historia z Frankiem Smudą i Euro. Dlatego musimy szukać za granicą.

W Europie czy w obu Amerykach nie brakuje trenerów z nazwiskami, którzy byliby skłonni poprowadzić naszą kadrę. Wśród następców Andrei Anastasiego wymieniani są najwięksi: Białorusin Władimir Alekno, Kanadyjczyk Hugh McCutcheon, Argentyńczyk Javier Weber czy jego rodak Daniel Castellani. Znamienne jest to, że od 2005 roku naszej męskiej reprezentacji nie prowadził żaden polski szkoleniowiec. Wydaje się więc, że #ten trend nie będzie zmieniony.

- Podczas dyskusji ustalono, że ocena pracy Andrei Anastasiego i zadania stojące przed męską reprezentacją Polski w roku przyszłym, po analizie przeprowadzonej przez wydział szkolenia, przedstawione zostaną zarządowi PZPS, którego posiedzenie odbędzie się w najbliższym czasie - czytamy w otrzymanym wczoraj ze związku komunikacie.

- Wszystko powinno się rozstrzygnąć do połowy października - mówi nam Janusz Uznański, rzecznik PZPS.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki