Matura ustna kiedyś i dziś. Rozwiązywanie zadań z matematyki na tablicy, prezentacje i losowanie pytań. Tak zmieniał się egzamin ustny

Egzamin ustny z języka polskiego się odbędzie – to już pewne. Zgodnie ze zmianami ogłoszonymi 1 marca 2023 roku pula pytań jawnych zmniejszy się z 227 do 110. Jak ma przebiegać matura w formie ustnej?

Maturzyści losują zestaw pytań, który zawiera dwa zadania:

• Zadanie niejawne oparte na tekście literackim, ikonicznym lub dotyczącym języka;
• Zagadnienie z puli pytań jawnych dotyczące konkretnej lektury.

Uczeń będzie miał 15 minut na przygotowanie się do wypowiedzi. Przez kolejne 10 minut wygłosi wypowiedź monologową, a na końcu (przez 5 minut) odpowie na pytania zadawane przez egzaminatora.

Egzamin ustny niemal od zawsze wzbudzał w maturzystach duże emocje. Wiele dorosłych osób pamięta go i wspomina z nostalgią do dziś. Nauczycielka, która bezradnie patrzy na ucznia, niemogącego poradzić sobie z rozwiązaniem zadania na maturze ustnej z matematyki (bo swego czasu i taki egzamin obowiązywał) i uczeń usilne brnący w swoją zawiłą argumentację w trakcie prezentacji maturalnej – to tylko niektóre z doświadczeń maturzystów.

O wspomnienia z ustnych egzaminów dojrzałości poprosiliśmy także byłych maturzystów. Podzielili się z nami swoimi historiami.

– Na ustnej z polskiego miałam między innymi wyjaśnić znaczenie jakiegoś opisu z krwawym zachodem słońca. No i jako dusza poetycka i natchniona (jeszcze wówczas), rozwinęłam swoją wizję. Polonistka próbowała mnie kijem zawrócić, ale twardo brnęłam w swoją teorię. Spójną i przekonującą, oczywiście. Natomiast odmienną od tego, co według podręczników „poeta miał na myśli”. W pewnym momencie przerwałam wywód i wprost powiedziałam polonistce, że widzę to inaczej. Zdecydowanie. Kochana kobieta aż zbladła. Ale piątka weszła – opowiada nam jedna z rozmówczyń.

– Ja na maturze ustnej wybrałem „Lalkę”. Pani w komisji ziewała otwarcie, ale nie wybiło mnie to z rytmu – wspomina jeden z byłych maturzystów.

– U nas już trzeba było lawirować pod klucz z odpowiedziami, ja miałam coś o lagrach i łagrach, ale nie pamiętam. Wiem, że się wywaliłam na czymś, bo ambitnie wpisałam do bibliografii za dużo książek – zaznacza jedna z rozmówczyń.