- Szkoda tego spotkania. Zagłębie Sosnowiec nam nie zagrażało, to my byliśmy przy piłce i mieliśmy kontrolę nad tym meczem. Jednak traciliśmy takie bramki, po szybkich atakach. Chwała nam jednak za to, że strzeliliśmy bramkę w końcówce rywalowi, który jest naszym konkurentem do awansu. Nie robimy z tego remisu dramatu. Takie mecze się zdarzają, że mecz się prowadzi na boisku, a niekoniecznie wygrywa. Widzę po naszej drużynie, że to dobra ekipa, dobrze grająca w piłkę - powiedział dla oficjalnej strony Arki Gdynia Mateusz Szwoch.
Zawodnik znowu miał okazję wystąpić przed gdyńską publicznością. Jak podobała mu się atmosfera na trybunach podczas piątkowego pojedynku?
- Bardzo się cieszę, że znowu mogłem zagrać w barwach Arki na stadionie w Gdyni. Wspomnienia mam bardzo fajne, nie ukrywałem tego nigdy. Dziś atmosfera była taka na meczu, jak wtedy kiedy odchodziłem, wtedy też całe trybuny żyły meczem i to cieszy - wspomina.
Cel Arki w rundzie jesiennej jest doskonale wszystkim znany - żółto-niebiescy chcą walczyć o awans do piłkarskiej elity w Polsce. Jak szanse na realizację tego celu ocenia Szwoch?
- Arka na tle I ligi jest doświadczonym zespołem, gra tu już piąty rok. W każdym sezonie awansowały te zespoły, które niekoniecznie potrafiły wygrywać z czołowymi zespołami. Dwa lata temu, kiedy tutaj byłem, z drużynami z czołówki mieliśmy najwięcej zdobytych punktów, ale pogubiliśmy ich zbyt wiele z pozostałymi zespołami - przypomniał Szwoch.
Teraz gdynian czeka mecz z Wigrami w Suwałkach. Spotkanie zaplanowano na niedzielę na godz. 17.
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?