Lepiej chyba nie mogliście sobie wymarzyć tego spotkania. Wygraliście po świetnej walce i to jeszcze za trzy punkty.
Zgadza się. Myślę, że mecz mógł się podobać kibicom. Prawda jest jednak taka, że mogliśmy ten pojedynek zakończyć trochę wcześniej, bo w końcówkach drugiego i czwartego seta w nasze szeregi wkradło się dziwne zamieszanie. Trochę się wtedy pogubiliśmy i popełniliśmy kilka głupich błędów. Mam nadzieję, że uda nam się je wyeliminować jak najszybciej, tym bardziej że wkraczamy powoli w najważniejszą fazę sezonu. Niemniej jednak bardzo cieszymy się z tego, że udało nam się zdobyć w tym spotkaniu trzy punkty, a nie bić się o zwycięstwo w tie-breaku. Teraz musimy wywieźć jakiś punkt z Warszawy w i utrzymać trzecie miejsce w tabeli przed play-offami.
No właśnie. Można powiedzieć, że dzieli Was od trzeciego miejsca mały kroczek. Wystarczy ugrać w meczu z AZS Politechniką dwa sety.
Szczerze mówiąc, dobrze by było, gdybyśmy zakończyli rundę zasadniczą na trzecim miejscu, ale i tak najważniejsze spotkania dopiero są przed nami. A w fazie play-off w tym sezonie może być różnie. Na początku gramy bowiem do dwóch zwycięstw. Na pewno trafimy albo na Transfer Bydgoszcz, albo na Cuprum Lubin.
A zastanawialiście się nad tym, na kogo byście chcieli trafić?
Nie, nie myślimy o tym. Chcemy po prostu wygrać trzy, cztery najbliższe mecze. To da nas awans do najlepszej czwórki w tym sezonie. Można powiedzieć, że o tym właśnie marzymy i ciężko na to pracujemy od początku rozgrywek. Głupio by było, gdybyśmy teraz się potknęli.
Z przebiegu całego sezonu wydaje się, że trzecie miejsce Wam się po prostu należy.
Generalnie myślę, że w tym roku mamy bardzo dobrą drużynę. Awansowaliśmy już do fazy Final Four Pucharu Polski. Do tego bardzo chcemy dołożyć kolejny sukces w rozgrywkach ligowych.
Kibice znowu dopisali. Jak się gra przy takiej publiczności?
Znakomicie. Frekwencja była co prawda niższa niż podczas meczu ze Skrą, ale wiadomo, że to są zupełnie inne spotkania z mistrzem Polski. Nie zmienia to jednak faktu, że fani bardzo nam pomogli, zwłaszcza w końcówce czwartego seta, kiedy rozgrywaliśmy bardzo trudny fragment meczu.
No właśnie. W czwartym secie obroniliście pięć piłek setowych. To się rzadko zdarza.
Rzeczywiście. Tak jak już wspomniałem, było trochę zamieszania w naszych szeregach. Najważniejsze jest jednak to, że wyszliśmy z całej tej sytuacji obronną ręką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?