– Czerwona kartka dla bośniackiego obrońcy, pokazana dość wcześnie, na pewno nam pomogła, a rywalowi pokrzyżowała plany. Nie ma jednak tu o czym dyskutować, bo została wyciągnięta słusznie. Strzeliliśmy trzy gole, a mogliśmy więcej, więc wygraliśmy jak najbardziej zasłużenie – zauważył po starciu z Bośnią i Hercegowiną pomocnik reprezentacji Polski Mateusz Klich.
– Nie wiem, czy tymi spotkaniami wywalczę sobie miejsce w podstawowej jedenastce kadry na stałe, i na tej akurat pozycji. O to trzeba pytać trenera. Ja wiem na pewno, że będę grał tam, gdzie selekcjoner sobie zażyczy. Nie ukrywam jednak, że im wyżej jestem ustawiony, tym lepiej się czuję. Na pozycji numer dziesięć mogę agresywniej podchodzić do rywala i bardzo mi to odpowiada. Dziś cieszymy się z kolejnych trzech punktów. O tym, jaki wpływ będą miały na nas październikowe zdobycze punktowe, przekonamy się w listopadzie. Przed nami dwa niezwykle trudne mecze – dodał.
źr. TVP Sport
Reprezentacja Polski wygrała 3:0 z Bośnią i Hercegowiną, która od niemal samego początku meczu grała jednego zawodnika mniej. W grze podopiecznych Jerzego Brzęczka w końcu było widać schematy. Konstruowali oni składne akcje i stosowali efektowne zagrania, by wypracować okazje strzeleckie. 3:0 to najniższy wymiar kary dla naszych rywali.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?