Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masowy protest sędziów przeciwko reorganizacji ministra Gowina [ROZMOWA]

rozm. Tomasz Słomczyński
Z sędzią Bartłomiejem Przymusińskim, rzecznikiem prasowym Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia", rozmawia Tomasz Słomczyński

220 sędziów złożyło do Sądu Najwyższego odwołania od decyzji ministra sprawiedliwości, które dotyczyły ich przeniesienia. Czy to można traktować jako swoisty masowy protest sędziów przeciwko reorganizacji ministra Gowina?
Rzeczywiście, jest to masowe - z naszych informacji wynika, że tych odwołań w sumie będzie 250. Przy czym w znoszonych sądach pracuje ich w sumie 500. Czyli połowa sędziów ze znoszonych sądów złożyła odwołanie od decyzji ministra. I każde takie odwołanie trzeba rozpatrywać indywidualnie... Wszystkie jednak świadczą o jednym: istnieją poważne wątpliwości co do tego, czy minister działa zgodnie z prawem. I w tym sensie nie należy traktować składania odwołań jak akcji protestacyjnej. To jest spór prawny.

W którym momencie minister działa niezgodnie z prawem?
Ustawa Prawo o ustroju sądów powszechnych określa warunki, na których można przenieść sędziego - w sytuacji takiej, z jaką mamy do czynienia - czyli przy znoszeniu sądów. Taką decyzję rzeczywiście podejmuje minister sprawiedliwości, jednak, jeśli chce przenieść sędziego, musi uwzględnić wniosek, w którym sędzia określi, w jakim sądzie chce pracować. Ustawa daje możliwość negatywnego rozpatrzenia takiego wniosku od sędziego, ale tylko w przypadku, w którym nie ma możliwości przeniesienia w miejsce wskazane przez sędziego.

Czyli sędzia ma pierwszeństwo w ustaleniu swojego nowego miejsca pracy?
Dokładnie tak. Natomiast minister Jarosław Gowin w ogóle nie zapytał sędziów, nie czekał na ich wnioski. Po prostu podjął decyzję o przeniesieniu, o której dowiedzieli się sędziowie z pism, które zostały im wysłane. Jest jeszcze jedna sprawa. Pisma te, czyli decyzje o przeniesieniu, przyszły do sędziów przed 1 stycznia 2013 roku. Natomiast wskazywana w nich podstawa prawna przeniesienia, to rozporządzenie, które obowiązuje od 1 stycznia 2013 roku. Czyli że minister powołuje się na przepisy, które nie obowiązują.

Sędziowie wiedzieli, że przygotowywana jest reorganizacja, mogli więc wysłać wnioski do ministra.
Byli tacy, którzy sami z siebie, z własnej inicjatywy, wskazywali ministrowi, gdzie chcieliby pracować. Jednak minister nie uwzględnił ich wniosków, przysyłając szczątkowe uzasadnienia, z których nic nie wynikało.

Jak Pan skomentuje działania ministra w tej sprawie?
W całej reorganizacji sądów problemem nie jest zmiana miejsca pracy sędziów, tylko pogorszenie dostępu obywatela do wymiaru sprawiedliwości. Znosi się małe, sprawnie działające sądy, tworzy się molochy. A molochy, jak wskazują nasze doświadczenia, nie działają dobrze. Jest też kwestia bardziej zasadnicza: czy władza wykonawcza może sterować strukturą sądów, decydować, gdzie i jak mają działać sądy? Naszym zdaniem, jest to zachwianie konstytucyjnej zasady trójpodziału władzy na ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Rozporządzenie ministra zostało zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego, jednak minister nie czekał na to rozstrzygnięcie i podjął działania. Po trzecie - minister, działając metodą faktów dokonanych, w bardzo trudnej sytuacji stawia Sąd Najwyższy.

Dlaczego?
Mamy sytuację następującą: akta spraw są wywożone z siedzib znoszonych sądów. Cała praca jest przenoszona, nadawane są nowe sygnatury spraw, zmienia się miejsce pracy sędziów. Wyobraźmy sobie, że Sąd Najwyższy podejmie decyzję, w myśl której - na skutek błędów prawnych, sędziowie nie mogą być przeniesieni. Co wyniknie z takiej decyzji? Nie będą mogli pracować w nowych miejscach. Natomiast w starych miejscach nie będzie akt, nie będzie możliwości pracy... Wówczas rzeczywiście dojdzie do paraliżu pracy sądów. Ale nie będzie to wina Sądu Najwyższego, tylko samego ministra sprawiedliwości, który w taki, a nie inny sposób realizuje reformę sądownictwa.

Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki