Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Martwe kurczaki wrzucane koparkami na stos. To nie film grozy, ale obrazy w dobie ptasiej grypy

Ewelina Sikorska
Ewelina Sikorska
Grypa ptaków występuje nie tylko w Polsce. Jeśli chodzi o Europę, najwięcej przypadków odnotowano we Francji
Grypa ptaków występuje nie tylko w Polsce. Jeśli chodzi o Europę, najwięcej przypadków odnotowano we Francji Jaroslaw Jakubczak/ Polska Press
Śmiertelne żniwa trwają - przez ptasią grypę utylizowane są w Polsce miliony sztuk drobiu. O dramatach drobiarzy była mowa podczas konferencji online „Sytuacja polskiego sektora drobiarskiego pod kątem grypy ptaków”.

Grypa ptaków w gospodarstwie. Jakie niesie ze sobą ograniczenia?

Grypą ptaków są najbardziej dotknięte województwa wielkopolskie i mazowieckie. Potem: Pomorskie i Warmińsko-Mazurskie. Najwięcej przypadków stwierdzono wśród kur nieśnych - ponad 5 milionów. Jeśli chodzi o liczbę ptaków poddanych utylizacji - zbliżamy się do 10 milionów. Duża ilość dotyczy stad reprodukcyjnych (1100). Co istotne, w strefach są hodowcy, którzy nie mogą prowadzić normalnej produkcji - wyliczał Dariusz Goszczyński, dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej.

Okazją do dyskusji o aktualnych problemach branży, a tych nie brakuje - była konferencja online KRD-IG.

Koszmarne obrazy z okolic Żuromina, obrazują tragedię drobiarzy. Podczas konferencji padło pytanie: Czy tak duża koncentracja produkcji (25 proc.) na tak niewielkim obszarze, nie jest czynnikiem ryzyka?

- Powinniśmy znaleźć rozwiązanie, algorytm określający, jaki ten model polskiego drobiarstwa powinien obowiązywać w przyszłości - stwierdził Piotr Kulikowski, prezes zarządu KRD-IG. Podkreślił przy tym: - Nie odczuwamy klimatu wspólnego ustalania nowego prawa. W Polsce obowiązywała dotąd zasada: narzucę robotnikom swoje przepisy, niech to zrobią. Potem rząd się dziwi, że jest tak duży opór środowiska. KRD jest otwarta do dyskusji, jak się polskie drobiarstwo powinno przeobrażać, by uniknąć takich zagęszczeń - jak w niektórych powiatach.

- Dodajmy, że koncentracja wynika z bazy surowcowej, dla nas są nią zboża. Produkcja musi być ulokowana blisko, bo koszty transportu są duże. Drugi aspekt: kwestia reprodukcji - wskazał Adam Sojka, wiceprezes zarządu. - Jesteśmy liderem w każdej kategorii drobiu, produkujemy jego każdy gatunek. Niestety, nie ma w Polsce województwa, w którym nie wystąpiłaby ptasia grypa.

Warto wiedzieć również: Grypa ptaków. Utrzymujcie drób w sposób ograniczający jego kontakt z dzikimi ptakami - apeluje minister Puda

- Sytuacja jest faktycznie trudna. Krajowa Rada Drobiarska przez 2, 3 lata próbowała przekonywa hodowców, że ptasia grypa jest i będzie. Przekonywaliśmy do pewnych działań związanych z przygotowaniem ferm - wspomniał Kulikowski. - Trzeba powiedzieć jasno, że grypa ptaków nie jest groźna dla człowieka. To człowiek - przez brudne buty, odzież, niedomyte koła auta - jest groźny dla ptaków na fermach. Przebieg grypy ptaków jest inny niż w poprzednich latach. Pierwsza kwestia: zakażenie przez dzikie ptaki. Drugi wektor zaś, to kontakt pracowników czy bliskość ferm. Prosimy o ostrożność nie tylko hodowców, ale i otoczenie ferm - firmy zajmujące się serwisem. Dziś jest za późno, żebyśmy zmieniali infrastrukturę ferm. Nie zabezpieczymy się lepiej przed dzikimi ptakami, nie osuszymy zbiorników. Cały czas możemy poprawić jednak bioasekurację związaną z zakażeniem na drodze: ferma - ferma.

Przez szalejącego wirusa, utylizowane są ogromne ilości ptaków. Kulikowski nawiązał do grzebowisk.

- Branża płaci podatki, a teraz widzi się w niej tylko obciążenia. Gminy zapominają o tym, że z tych podatków funkcjonują np. szkoły, przedszkola. Polskie drobiarstwo, z racji skali, zapewnia tanie i wysokiej jakości mięso, ale również korzyści finansowe. Przeszły dwie fale tsunami, potrzebujemy pomocy. Rok temu mieliśmy nadwyżkę, załamały się kanały dystrybucyjne. Z 10-8 miesięcy temu produkcja była duża, nie mieliśmy komu tego sprzedać. Teraz sytuacja się odwróciła. Popyt rośnie, produktu jest coraz mniej. Cóż, w ciągu dwunastu miesięcy dotknęły nas dwa skrajne zjawiska. Jakby wrzucić człowieka do bardzo wysokiej temperatury, a potem do przerębli. To może zabić.

od 12 lat
Wideo

Dobre i złe sąsiedztwo grochu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Martwe kurczaki wrzucane koparkami na stos. To nie film grozy, ale obrazy w dobie ptasiej grypy - Gazeta Pomorska

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki