Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Martwe kozy na wyspie na Wiśle w Warszawie mogą stanowić zagrożenie epidemiologiczne?

o
Martwe kozy w Warszawie. Na wyspie na Wiśle zwierzęta znalazły się w ramach miejskiego projektu. Miały być "naturalnymi kosiarkami".
Martwe kozy w Warszawie. Na wyspie na Wiśle zwierzęta znalazły się w ramach miejskiego projektu. Miały być "naturalnymi kosiarkami". fot. szymon starnawski / polska press
Martwe kozy na wyspie na Wiśle w Warszawie – ekolodzy ostrzegają przed zagrożeniem epidemiologicznym. Okazuje się bowiem, że opiekun zwierząt wrzucał martwe kozy do rzeki.

Fundacja Animal Rescue Polska w weekend przyjęła zgłoszenie o martwych kozach. Istotnie, znaleziono je na znajdującej się niedaleko mostu Gdańskiego w Warszawie wyspie na Wiśle – informuje Onet.

Martwe kozy w Warszawie odnalezione przypadkowo

Portal Onet o sprawie martwych kóz na wyspie na Wiśle porozmawiał z koordynatorem Służby Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Polska, Dawidem Fabjańskim. Według jego relacji martwe kozy zostały odnalezione przypadkowo przez osobę, które na wyspę dostała się najprawdopodobniej w celach rekreacyjnych – to ona zgłosiła sprawę do fundacji, która na miejscu znalazła około 10 martwych zwierząt i powiadomiła o tym policję i inne służby.

Opiekun kóz wrzucał martwe zwierzęta do Wisły?

Kozy na wyspie na Wiśle znalazły się w ramach miejskiego projektu LIFE+. Miały pełnić rolę „naturalnych kosiarek” i przez zjadanie rosnących na wyspie roślin, ułatwiać ptakom budowanie gniazd. Onet podaje, że zwierzęta pochodzą z hodowli zlokalizowanej nieopodal Wawra i Józefowa, a formalnie ich wypas na wyspie miał prowadzić ich właściciel. Dawid Fabjański podał jednak, że Fundacja Animal Rescue Polska ustaliła, że opiekę na stadem sprawował wynajęty mężczyzna, pan Bolesław, który najprawdopodobniej jest bezdomny.

Fundacja skontaktowała się z panem Bolesławem. Przekazał on, że kozy umierały od jakiegoś czasu, a zgodnie z poleceniem właściciela stada, część ciał zwierząt wrzucono do Wisły – informuje Onet. Z liczącego 60 sztuk stada została zaledwie połowa, z czego stan 18 kóz wymaga natychmiastowej opieki weterynaryjnej.

Oprócz tego, że wrzucone do rzeki ciała zwierząt mogą stanowić zagrożenie epidemiologiczne, w stadzie znajdowały się kozy bez odpowiednich identyfikatorów, które potencjalnie mogą być nosicielami jakichś chorób – mówił Onetowi Fabjański.

Co miasto wie o martwych kozach?

Sprawą martwych kóz z Warszawy zajęła się policja. Onet skontaktował się też ze stołecznym Ratuszem, który ma informację o ośmiu padłych zwierzętach, ale powiatowy weterynarz nie był w stanie stwierdzić przyczyny ich śmierci. Według Ratusza zmniejszona liczebność stada jest spowodowana stopniowym zabieraniem zwierząt z wyspy przez ich właściciela. Ratusz nie otrzymywał od właściciela zwierząt informacji o ich śmierci, nie ma też informacji o tym, by martwe kozy wrzucano do Wisły.

Onet podaje, że z właścicielem stada kóz z wyspy nie ma na razie kontaktu.

Źródło: Onet

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Martwe kozy na wyspie na Wiśle w Warszawie mogą stanowić zagrożenie epidemiologiczne? - Kurier Poranny

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki