Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marta Jeschke przed memoriałem Janusza Sidły: Może uda się wywalczyć minimum na ME [ROZMOWA]

Rafał Rusiecki
Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
Z Martą Jeschke, sprinterką SKLA Sopot, która podczas XVII Grand Prix Sopotu im. Janusza Sidły pobiegnie na 100 metrów, rozmawia Rafał Rusiecki.

O co będziesz walczyć na memoriale Janusza Sidły?
Przede wszystkim będę się starała, aby mój bieg na 100 metrów wykonać jak najlepiej. A być może będzie się to wiązać z tym, że uda mi się uzyskać minimum na mistrzostwa Europy. Nie myślę o tym minimum, ale o tym, aby wykonać wszystko poprawnie. Tylko to może dać dobry wynik.

Jak się czujesz? Nic Ci nie dolega?
Treningi pokazują, że dyspozycja jest wysoka. Ostatnio znowu dokucza mi kontuzja ścięgna Achillesa, ale myślę, że wszystko jest na dobrej drodze. Szczyt formy przyjdzie na mistrzostwa Polski (29-31 lipca w Szczecinie – przy. aut.).

To jakie priorytety przypisujesz tym najbliższym imprezom?
Główny, najbliższy start to memoriał Sidły. Generalnie na razie docelowa moja impreza to mistrzostwa Polski, gdzie będę walczyła o złoty medal i uzyskanie jak najlepszego wyniku.

Grand Prix Sopotu zapowiada się bardzo ciekawie...
Tak, to bardzo fajny miting. Cieszę się, że to dzieje się na mojej ziemi, w Sopokim Klubie Lekkoatletycznym. W tym roku jest ciekawa obsada, m.in. mistrz olimpijski w rzucie oszczepem Keshorn Walcott. Wszystkich serdecznie zapraszam.

Jak to wygląda z minimum na mistrzostwa Europy?
Jeśli chodzi o minimum indywidualne, to muszę przebiec 100 metrów w czasie 11,38. Na razie mam 11,50, tydzień temu na mitingu w Gdańsku. Jeśli chodzi o sztafetę 4x100 metrów, to musimy być w pierwszej szóstce rankingu europejskiego. Na razie jesteśmy na ósmym miejscu. Decyzja, czy pojedziemy na ME w sztafecie zapadnie po mistrzostwach krajowych. Musimy na nich dobrze wypaść indywidualnie. Optymistycznie patrzę w przyszłość.

Ciężko było po halowych mistrzostwach świata się przestawić i ruszyć w sezon pod gołym niebem?
Nie, bardziej uwierzyłam w siebie, że indywidualnie można zrobić minimum. Wcześniej mi się to nie udawało, a na tych mistrzostwach się udało. Ta hala podniosła wiarę w siebie. Mam jeszcze dwa starty. Mam nadzieję, że będą dla mnie pomyślne.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki