Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek województwa po aneksji Krymu przeforsował kontynuowanie akcji promocyjnej dla rosyjskich turystów. Poseł PiS żąda wyjaśnień

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Marszałek województwa po aneksji Krymu przeforsował kontynuowanie akcji promocyjnej dla rosyjskich turystów. Poseł PiS żąda wyjaśnień
Marszałek województwa po aneksji Krymu przeforsował kontynuowanie akcji promocyjnej dla rosyjskich turystów. Poseł PiS żąda wyjaśnień S. Balicki
Po aneksji Krymu w 2014 roku marszałek województwa Mieczysław Struk nie przerwał kampanii promocyjnej dla turystów z rosyjskiego obwodu kaliningradzkiego. Wręcz przeciwnie, wymógł jej kontynuowanie. Poseł Kacper Płażyński chce od marszałka wyjaśnień w tej sprawie a jego samego określa rusofilem.

Podczas spotkania z dziennikarzami pod pomorskim urzędem marszałkowskim poseł Kacper Płażyński przedstawił historię akcji promocyjnej pod honorowym patronatem marszałka Mieczysława Struka „Pomorskie Russian Friendly” [Pomorskie przyjazne Rosjanom - red.]. Inicjatywa była skierowana do rosyjskich turystów. Akcja organizowana przez Pomorską Regionalną Organizację Turystyczną, którą kontroluje urząd marszałkowski, ruszyła w 2013 roku. Po 20 lutym roku następnego, gdy Rosja napadła na Krym, rozpoczynając wojnę z Ukrainą, trwała nadal. Spowodowało to oburzenie opinii publicznej i krytykę PROT.

- Dyrektor tego ośrodka zdecydowała, że zawiesza akcję wobec sprzeciwu opinii publicznej. Co zrobił Marszałek Struk, honorowy patron tej akcji? Następnego dnia wydał oświadczenie, w którym mówi że wycofanie się z akcji było... przedwczesne – mówił poseł Kacper Płażyński.

CZYTAJ TEŻ: Mapa wojny. Brutalna agresja Rosji na Ukrainę. Gdzie toczą się walki?

„Negatywna ocena polityki zagranicznej Federacji Rosyjskiej wobec Ukrainy nie może mieć wpływu na budowanie dobrych relacji sąsiedzkich, dotychczasową współpracę samorządową i pomiędzy mieszkańcami sąsiednich państw i regionów” – czytamy w ówczesnym oświadczeniu marszałka. Zawieszenie działań promocyjnych stało się nieaktualne.

- Marszałek Struk nazwał wojnę, mordowanie niewinnych, „polityką zagraniczną Rosji” – oburzał się poseł. - Dalej chciał kontynuować współpracę kulturalną i turystyczną z Rosjanami, zarabiać krwawe ruble na nieszczęściu ludzkim, odwracać wzrok od tego, co działo się na Ukrainie, kontynuować chorą politykę zbliżenia z Rosją. Akcja „Pomorskie Russian Friendly” trwała dalej. Nie wiem, czy ona dalej nie trwa?

- We wrześniu 2014 roku, wtedy, kiedy już w Donbasie szalała wojna, ginęły kobiety i dzieci, w „Gazecie Wyborczej”, opisującej sprzeciw pewnego restauratora z Sopotu, który wywiesił tabliczkę informującą „Rosjan nie obsługujemy”, poza świętym oburzeniem trójmiejskich władz, również marszałka, jak można tak Rosjan traktować, dowiadujemy się, że akcja promocyjna trwa w najlepsze – przypominał Kacper Płażyński.

Pytania posła Kacpra Płażyńskiego

Poseł chce od marszałka informacji czy akcja trwa nadal, ile kosztowała budżet województwa, czy decyzja o utrzymaniu akcji w 2014 roku była konsultowana z polską dyplomacją. Obecny na spotkaniu z dziennikarzami Jerzy Barzowski, ówczesny i obecny radny sejmiku wojewódzkiego potwierdził, że po aneksji Krymu przez Rosję sprawą zajmował się i sejmik i jego komisja współpracy zagranicznej. Większością PO została przeforsowana decyzja, że współpraca z obwodem kaliningradzkim ma być kontynuowana, ponieważ miało to być bardzo korzystne dla rozwoju województwa.

- W przyszłym tygodniu napiszę do pana marszałka i będę oczekiwał formalnej odpowiedzi na pytania – poinformował poseł o planach, jeśli Mieczysław Struk nie odniesie się wcześniej do sprawy publicznie.

Mieczysław Struk nieoczekiwanie spotkał się wcześniej z dziennikarzami i poinformował o przekierowaniu pieniędzy z martwej obecnie współpracy z Rosjanami na rzecz pomocy Ukraińcom. Pytany o nagłą konferencję prasową marszałka poseł Płażyński stwierdził: - Związek przyczynowy jest chyba dość oczywisty. Jeśli wczoraj ogłaszam, że dziś będę relacjonował, komentował i przedstawiał prorosyjską postawę rusofila, marszałka Mieczysława Struka, to nie dziwi mnie dziś jego dzisiejsza nerwowa reakcja. Słuszna, to trzeba pochwalić, tylko szkoda że osiem lat po inwazji Rosji na Ukrainę.

Ostra wymiana zdań z rzecznikiem marszałka

Konferencji przysłuchiwał się Michał Piotrowski, rzecznik prasowy urzędu marszałkowskiego. Wręczył posłowi Płażyńskiemu raport z działań pomocowych województwa dla Ukrainy. Dokument obejmuje działania zarówno z funduszy samorządowych jak i rządowych, przekazywanych przez wojewodę. Jest na bieżąco aktualizowany i przekazywany m. in. radnym sejmiku.

- Przypomnę, że województwo pomorskie jako jedno z pierwszych, o ile nie pierwsze [...] zerwało stosunki z obwodem kaliningradzkim tuż po wybuchu agresji na Ukrainę – mówił Piotrowski.

- Ale kiedy, w którym roku? – dopytywał poseł. – W roku ubiegłym – odparł Piotrowski.

To spowodowało ripostę polityków PiS.

- Czyli wtedy pana zdaniem, i zdaniem marszałka Struka, wybuchła wojna na Ukrainie? W 2022 roku? A słyszał Pan o wojnie w Donbasie czy o aneksji Krymu? – dopytywali.

Rzecznik nie odpowiedział, zaczął jednak wyliczać działania pomocowe z ostatniego roku.

- Ta pomoc nadal się toczy, więc określenie marszałka mianem rusofila, myślę, jest mocno przesadzone – oburzył się Piotrowski na wcześniejsze stwierdzenie Płazyńskiego. - Pozwolę sobie ten raport wręczyć, wierząc w to, że ta wiedza pomoże panu posłowi swoją wiedzę poszerzyć. Wręczam to w imieniu szefa. - Brakuje mi słów, nie wiem co powiedzieć – odpowiedział poseł przyjmując dokument.

Tłumacząc nieobecność marszałka spotkaniem z Elisą Ferreirą, komisarz europejską ds. polityki regionalnej, w sprawie regionalnego programu operacyjnego, rzecznik usiłował wprowadzić do przekazu konferencji sprawy funduszy europejskich i ustawy metropolitalnej. Dopytywany o meritum i pytania posła stwierdził:

- W tej chwili nie mam takiej wiedzy. Gdy pan poseł złoży takie pytana, to pan marszałek oczywiście przygotuje odpowiedzi i je udostępnimy.

Odpowiedź urzędu marszałkowskiego

Michał Piotrowski obiecał dziennikarzom przygotowanie informacji dotyczących sprawy. Późnym popołudniem nadeszła odpowiedź.

„[...] informuję, że akcja Russian Friendly była akcją ogólnopolską, pod patronatem Polskiej Organizacji Turystycznej – państwowej instytucji utworzonej w celu wzmocnienia promocji Polski w dziedzinie turystyki w kraju i za granicą. Akcja miała stanowić wsparcie dla małego ruchu granicznego z Obwodem Kaliningradzkim. O szczegółowe założenia, cele i korzyści z tej akcji należy jednak pytać władze POT. Przypomnę, że nadzór na Polską Organizacją Turystyczną sprawuje minister właściwy do spraw turystyki.

Województwo Pomorskie (działaniami Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej) uczestniczyło w tej akcji w niewielkim wymiarze wiosną w 2014 roku. Działania obejmowały:

  • dedykowaną akcję na Dzień Kobiet
  • akcję świąteczno-noworoczną
  • event plenerowy w czasie święta śledzia – wspólnie z Faktorią Rzymską Pruszcz Gdański
  • wspólne działania marketingowe z CH Riviera

Warto dodać, że inne regiony Polski – w tym województwo warmińsko-mazurskie – również brały udział w akcji.

Jeśli chodzi o wsparcie Ukrainy: Samorząd Województwa Pomorskiego od pierwszych dni wojny zaangażował się w pomoc uchodźcom wojennym przybywającym z atakowanej Ukrainy [...]” – podaje Michał Piotrowski, nadal traktując 24 lutego ub. roku jako wybuch wojny.

Poseł Kacper Płażyński zapowiedział przedstawienie kolejnych informacji dotyczących relacji gospodarczych i politycznych województwa pomorskiego i obwodu kaliningradzkiego.

- To nie jest pierwsza konferencja dotycząca Rosji, Ukrainy i marszałka Struka – zadeklarował poseł.

Mieczysław Struk był zdeklarowanym przeciwnikiem budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną. Jedno ze wspólnych działań z Rosjanami, organizowane przez włodarzy województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego oraz obwodu kaliningradzkiego Regaty Trzech Marszałków odbywały się do 2019 roku. Ich rozgrywanie było niezakłócone przez rosyjską aneksję Krymu i agresję na Donbas, przerwała je pandemia COVID-19.

ZOBACZ TEŻ: Siatka prorosyjskich agentów w Europie. Wśród nich wymieniany jest Mateusz Piskorski.

DZIENNIK BAŁTYCKI w GOOGLE NEWS

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki