Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek planuje łączyć pomorskie szpitale. Trwają rozmowy

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Prof. Grzegorz Raczak: Nie mam nic przeciwko łączeniu szpitali, byle ośrodek leczenia niewydolności serca pozostał w Redłowie
Prof. Grzegorz Raczak: Nie mam nic przeciwko łączeniu szpitali, byle ośrodek leczenia niewydolności serca pozostał w Redłowie Tomasz Bołt
Samo przekształcenie w spółki prawa handlowego dziewięciu największych szpitali, których zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego mieszkańcom Pomorza, nie zadowala już władz samorządowych. Kolejny krok, na który się zdecydowały, to ich konsolidacja, czyli połączenie, co przynieść ma kolejne oszczędności.

Konsekwencji tych decyzji, w tym likwidacji oddziałów, które będą się dublować, najbardziej obawiają się pracownicy szpitali i związki zawodowe. Przypominają - zaledwie kilka lat temu władze Pomorza (w osobie wicemarszałka, a obecnie senatora - Leszka Czarnobaja) przekonywały, że najbardziej opłacalny dla szpitali jest "outsourcing", czyli oddanie w prywatne ręce różnych działów - diagnostyki obrazowej, laboratoriów, oddziałów dializ, żywienia pacjentów czy sprzątania. Część tych pomysłów okazała się kompletnym niewypałem.

- A teraz nastała moda na konsolidacje szpitali - dodają związkowcy.
Na pierwszy ogień iść ma zarządzany przez spółkę Copernicus gdański Szpital im. Mikołaja Kopernika i Szpital św. Wojciecha na Zaspie oraz dwa gdyńskie szpitale - redłowski im. PCK oraz św. Wincentego á Paulo.

- Zarówno gdańskie, jak i gdyńskie szpitale powinny ze sobą współpracować - twierdzi Jolanta Sobierańska-Grenda, dyrektor Departamentu Zdrowia UM. - Nie przesądzamy, czy będzie to w formie połączenia szpitali w jeden, większy organizm gospodarczy, czy w luźniejszej formie konsorcjum. Żadne decyzje jeszcze nie zostały podjęte, na razie jesteśmy na etapie oceny potencjału każdego ze szpitali i wstępnych przymiarek.

Sobierańska-Grenda zastrzega, że mowa jest o łączeniu funkcji administracyjno-technicznych szpitali, a w zakresie działalności medycznej na pewno zachowają one autonomię.

Zarządy gdańskich szpitali już ze sobą na ten temat rozmawiają. - Połączenie potencjałów dwóch szpitali pozwoli lepiej je wykorzystać - uważa Piotr Wróblewski, prezes Szpitala św. Wojciecha na Zaspie. Chodzi głównie o laboratorium i zakład diagnostyki obrazowej, które pozostały własnością i mają wolne moce przerobowe.

Od lipca ub. roku, kiedy szpital stracił kontrakt na badania ambulatoryjne, cenna aparatura - tomograf i rezonans - pracują tam na pół gwizdka. A Copernicus płaci słono za badania prywatnej firmie Euromedica, podobnie zresztą jak - innej firmie prywatnej - za badania laboratoryjne. Za to "Wojewódzki" ma superstery-lizację. Oba szpitale już przymierzają się do wspólnych zakupów - leków, odczynników itd. Ich prezesi opracowali już SWOT, czyli silne i słabe strony tego pomysłu oraz szanse i zagrożenia. O minusach nie chcą jednak mówić.

Czytaj więcej w czwartkowym, papierowym wydaniu Dziennika Bałtyckiego z dnia 9 stycznia 2014 roku, albo kupując e-wydanie gazety

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki