Marsz Żołnierzy Wyklętych w Gdyni. Gesty wsparcia uczestników pochodu dla Ukrainy
Nie zabrakło także gestów wsparcia dla Ukrainy, zaatakowanej zbrojnie przez Rosję.
"Idziemy, aby oddać hołd tym, którzy po 1945 roku nie złożyli broni i pozostali w konspiracji. Tym, którzy wejścia do Polski sowietów i przejęcia władzy przez komunistów nigdy nie nazwali "wyzwoleniem". Wreszcie, tym, którzy walczyli z nowym okupantem. Za tą walkę zapłacili cenę najwyższą — cierpienie, tortury, śmierć, a po śmierci zniszczenie pamięci o nich przez aparat komunistycznej propagandy. Niestety, do dziś ciągle widać i słychać efekty tej propagandy w zachowaniu części osób" - napisali organizatorzy marszu Żołnierzy Wyklętych.
Jak zaznaczają, dla nich postawa wojskowych, represjonowanych po zakończeniu II wojny światowej, jest wzorem cnót patriotycznych i umiłowania do ojczyzny.
"Marzyli o wolnej, niepodległej Polsce, w której każdy chciał spełniać swoje marzenia. Inne miała pewnie niespełna 18-letnia Danuta Sędzikówna „Inka”, inne Witold Pilecki, inne stryj mojego ojca, śp. Edward Dudziński ps. „Jaś”, a jeszcze inne Józef Kuraś „Ogień”. Po ludzku patrząc, każdy z nich miał inny temperament, charakter, wiek, sytuację rodzinną, ale łączyło ich to, co łączyło wszelkie polskie konspiracje na przestrzeni wieków. To, o czym często wspomina dyrektor IPN Karol Nawrocki - tzw. „genotyp wolności”. Oddając im hołd chcemy utrwalać w naszym i następnym pokoleniu ten genotyp" - podkreśla Marek Dudziński, prezes zarządu Fundacji Młodzi dla Polski Trójmiasto, współorganizator dzisiejszego marszu.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?