Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marsz Śledzia 2017. Setka śmiałków przeszła Zatoką Pucką z Kuźnicy do Rewy [ZDJĘCIA, WIDEO]

Krzysztof Hoffmann
Prawie 10-kilometrowa przeprawa przez zatokę tradycyjnie rozpoczyna się w Kuźnicy, a kończy w Rewie. Marsz Śledzia nie traci na popularności. Wydarzenie, które trafiło już nawet do podręczników szkolnych w tym roku przyciągnęło potężną grupę turystów z Małopolski. Radosław Tyślewicz, Pierwszy Śledź RP przygotował militarną niespodziankę na wyspie.

Pieszo przez Zatokę Pucką - taki jest cel wszystkich, którzy zdecydowali się wystartować w dość osobliwym spacerze, który od 2002 roku organizuje Radosław Tyślewicz z Gdyni. To niezwykła wyprawa przypominająca, że wieki temu właśnie na tej trasie była ogromna mielizna, po której swobodnie można było przejść niemal suchą stopą. Teraz na środku Pucyfiku pozostał niewielki skrawek lądu, czyli Ryf Mew - jeden z najciekawszych punktów Marszu Śledzia.

Co roku sto wylosowanych przez organizatorów osób spotyka się w Kuźnicy i stąd rusza w stronę Rewy. Ta ok. 10-kilometrowa wyprawa to nie lada wyzwanie, więc przed rozpoczęciem należało solidnie się rozgrzać. Tym bardziej, że w tym roku pogoda nie rozpieszczała. Pochmurno, wietrznie, ale ciepło i w doborowej atmosferze - tak "śledzie" przygotowywały się do pierwszego zanurzenia.

- Zauważyłem, że w tym roku mamy wielu reprezentantów południa kraju - mówił Radosław Tyślewicz, organizator i Pierwszy Śledź RP. - Przejdą z nami ludzie z Małopolski, a mieszkańcy Zakopanego przyjechali ze swoją flagą.

ZOBACZ TEŻ: Marsz Śledzia 2016 - uczy, bawi i wspiera potrzebujących | ZDJĘCIA, WIDEO

Tuż po wejściu do wody przy kolumnie śledzi pojawiły się skutery wodne. Przywitać uczestników przypłynęli przedstawiciele Naszej Ziemi z gminy Kosakowo. Na czele grupy płynęła grupa kajakarzy, a obok maszerujących śledzi płynęli kitesurferzy.

Pierwszym przystankiem siedemnastego Marszu Śledzia była Rybitwia Mielizna, czyli wyspa na środku Zatoki Puckiej. To tutaj debiutanci przeszli prawdziwy chrzest. Siedemnasta edycja miała też niespodziankę. Na płyciźnie czekała grupa gdańskich komandosów. Żołnierze asekurowali wodną pielgrzymkę do samego końca trasy.

Marsz Śledzia to już kultowa impreza wspierana przez lokalne samorządy. Prawdziwym wędrówkowym weteranem jest burmistrz Jastarni, Tyberiusz Narkowicz, który jak tylko czas i zdrowie pozwala, zakłada piankę i bierze czynny udział. Patronat honorowy nad imprezą bez chwili zawahania co roku obejmuje wójt gminy Kosakowo - Jerzy Włudzik.

Więcej zdjęć znajdziesz na puck.naszemiasto.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki