Mariusz Szmidka: Zaskakujące wyniki naszego przedwyborczego sondażu [komentarz]

W Gdańsku mamy aż sześciu chętnych do przejęcia steru rządów po Pawle Adamowiczu. W innych miastach i gminach dotychczasowi włodarze robią, co mogą, żeby przypodobać się mieszkańcom. A to otwierają nowe inwestycje drogowe czy komunalne, wprowadzają bezpłatną komunikację dla dzieci, rozbudowują komórki pijarowskie, których zadaniem jest „produkowanie” propagandowych komunikatów dla mieszkańców. Wszystko po to, by w wyborach kolejny raz zagłosowano na „swojego” wójta, burmistrza czy prezydenta.

Ale mieszkańcy mają swój osąd sytuacji, swoją ocenę aktywności samorządowców, ich dokonań, stosunku do ludzi. Wiedzą doskonale, czym kto się zasłużył dla lokalnej społeczności, jaką ma osobowość, a może i charyzmę. I bardzo dobrze. Bo wybory samorządowe to nie jest konkurs piękności.

Choć - niestety - na poziomie sejmików i dużych miast są one skażone upartyjnieniem. Częściowo potwierdzają to wyniki naszego sondażu, który przeprowadziliśmy w Gdańsku i w Gdyni.

Do znudzenia będę powtarzał, że samorządy są fundamentem demokracji, motorem rozwoju i mają wpływ na jakość naszego życia

Wynika z niego, że gdyby wybory odbyły się teraz, to w stolicy Pomorza wygrałby związany z PO Jarosław Wałęsa (37,3%), przed Kacprem Płażyńskim z PiS (22%) i - co jest sporym zaskoczeniem - przed urzędującym prezydentem Pawłem Adamowiczem (niezależny komitet) - 21,7%. Ale do wyborów jeszcze ładnych kilka miesięcy i wiele może się zdarzyć. W Gdyni - wg sondażu - bez żadnego problemu niekwestionowanym liderem jest obecny prezydent miasta Wojciech Szczurek, który cieszy się aż 57,5% poparcia wśród badanych. Jego konkurent Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski (PiS) ma poparcie na poziomie 26,2%. To zapowiada ciekawą kampanię. Oby merytoryczną. Ale ostatecznie to głosy mieszkańców będą miały bezpośrednie przełożenie na wybór tego czy innego kandydata, a nie sondaże albo ta czy inna partia. Na szczęście w gminach poza Trójmiastem ludzie doskonale się znają i tam głosować będą na konkretne nazwiska kandydatów, a nie partie.

Jako największa na Pomorzu i niezależna od żadnej partii ani układów gazeta konsekwentnie będziemy wypełniać naszą misję informacyjną, ale też kontrolną wobec władz krajowych i samorządowych. Będziemy ich rozliczać, ale też traktować równo wszystkie strony politycznej debaty.

Jesteśmy najbliżej mieszkańców, tak blisko nigdy nie będzie żadna ogólnopolska gazeta. Mamy swoje lokalne redakcje w miastach powiatowych na Pomorzu. I to właśnie nasi dziennikarze będą prowadzić przedwyborcze debaty z kandydatami na prezydentów i burmistrzów. Wszystkie te debaty będą transmitowane na żywo w naszym serwisie internetowym.

A mieszkańcy będą mieli okazję zadać pytanie urzędującemu włodarzowi, jak też i jego oponentom. Tak pojmujemy lokalną demokrację, która jest fundamentem naszego państwa. Bo najważniejsi - jak zawsze - jesteście Wy, drodzy Czytelnicy oraz interes regionu i pomorskich miast. Do znudzenia będę powtarzał, że to samorządy są motorem rozwoju, ostoją demokracji i społeczeństwa obywatelskiego. Chrońmy to, co fundamentalne.

Oto wyniki sondażu - kliknijcie i sprawdźcie!