Zatem jest to znakomita okazja do wybaczenia, do przeproszenia i do odnowienia swoich relacji rodzinnych i przyjacielskich. W mojej rodzinie od lat uczestniczymy w wielkosobotnich uroczystościach wigilii paschalnej, a w niedzielę rano spożywamy wielkanocne śniadanie we własnym gronie, razem odwiedzamy groby naszych bliskich, a także kultywujemy kaszubskie zwyczaje obmywania twarzy w wodzie źródlanej, szukania w ogrodzie prezentów od zajączka i dyngowania, czyli smagania rózgą jałowca po nogach. Jest przy tym wiele śmiechu, zabawy i umacniania więzi.
Świętowanie bez udziału w wigilii paschalnej czy odwiedzenia Grobu Pańskiego byłoby niepełne. Sądzę, że takie nasze postawy kształtowane są w rodzinach, z pokolenia na pokolenie. Tam, gdzie więzi rodzinne są silne, przenikają się takie wartości, jak religia, tradycja, obyczaj. Ważną rolę odgrywają także oczywiście szkoła i Kościół, które w obliczu zmian cywilizacyjnych czy technologicznych stają dziś przed olbrzymim wyzwaniem. Ale to rodzina daje nam siłę do działania, pozwala złapać oddech od stresujących obowiązków dnia codziennego i naładować akumulatory. Rodzina jest w życiu oparciem, czymś, co chroni i daje wiatr w żagle. Mojemu życiu nadaje ona ogromny sens. To naprawdę pozytywnie nastraja, wyzwala radość i dobroć.
W ten świąteczny czas refleksji nad życiem i śmiercią wspominamy postać zmarłego dwa lata temu (w wielkanocny poniedziałek) śp. ks. Jana Kaczkowskiego. To jemu zawdzięczamy zmianę stosunku do ruchu hospicyjnego i śmierci.
Zgadzam się z Przemysławem Wilczyńskim, autorem biografii księdza Jana, że najważniejsza jest ta pamięć niesiona przez ludzi. Ludzi, którzy spotkali go w swoim życiu i na których w jakiś sposób wpłynął, czy to pomagając im, czy nawracając, czy podnosząc z jakiegoś życiowego kryzysu. Bo taka pamięć przetrwa długie lata. Każdy z nas ma w pamięci i sercu takich właśnie ludzi: rodziców, rodzeństwo, przyjaciół, którzy wywarli ogromny wpływ na nasze życie. I te ich osobliwe jestestwo, charyzma, charakter, trafność opinii, prawdomówność ujmują nas do dzisiaj.
Głowa do góry! Nawet w czasach trudnych nie chowajmy jej w piasek, nie bądźmy bierni, ale zróbmy coś dobrego - gdziekolwiek jesteśmy, cokolwiek robimy zawodowo i jakiekolwiek przeszkody pokonać musimy.
Zatem w te święta niech te głębokie refleksje, wspomnienia o takich ludziach odnowią w nas dobroć, wzajemną wrażliwość i przezwyciężą wszelkie obawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?