Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mario Maloca, piłkarz Lechii Gdańsk: Był kontakt, ale on dodał coś od siebie.

Paweł Stankiewicz
Fot. Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk zremisowała z Pogonią Szczecin 1:1, a o stracie dwóch punktów zadecydował rzut karny, który został podyktowany dla gości po starciu Mario Malocy i Adama Frączczaka.

- Nie jesteśmy zadowoleni po meczu, bo straciliśmy dwa punkty - mówi Mario Maloca, obrońca Lechii. - Graliśmy dobrze, ale przez mój błąd straciliśmy gola z karnego. Ta sytuacja była decydująca. W drugiej połowie byliśmy lepszym zespołem, ale nie nie potrafiliśmy strzelić bramki. Nie da się ukryć, że brakowało nam Sławka Peszki, Grześka Kuświka i Flavio Paixao. To ważni zawodnicy. Inni też zagrali dobrze, ale ci trzej nieobecni to jedni z naszych najlepszych piłkarzy. Pogoń w drugiej połowie nastawiła się na obronę remisu i było nam trudno dojść do sytuacji strzeleckich. Dobrze nas blokowali.

Chorwacki obrońca odniósł się do sytuacji swojego starcia z Adamem Frączczakiem, po którym sędzia podyktował rzut karny dla Pogoni.

- Był kontakt między nami. On dodał coś od siebie i sędzia podyktował rzut karny. Tylko zremisowaliśmy i w kolejnych meczach musimy już wygrywać. Teraz jest przerwa, będzie czas na mocne treningi i będziemy chcieli zdobyć jak najwięcej punktów w pięciu meczach, które zostały do końca roku - zakończył Maloca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki