18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marian i robot

Jarek Janiszewski
Jarek Janiszewski
Jarek Janiszewski
Wyobraźmy sobie scenkę, która z dużym prawdopodobieństwem wydarzy się w 2040 roku. Wątpliwym bohaterem jest Marian, skromny mężczyzna szukający pracy. Właśnie zwolniono go z koncernu produkującego samochody. Pracował na taśmie, gdzie przez ostatnie 10 lat montował siedzenia.

Nie był specjalnie szczęśliwy ani przesadnie smutny. Wykonywał monotonne czynności, pozwalające na skromną egzystencję. Miał kilku przyjaciół, z którymi upijał się w piątkowe popołudnia. Nie miał natomiast kobiet, bo z racji wykonywanego zawodu waliło od niego świeżą tapicerką. Nie ma poważnych badań medycznych dotyczących erotycznej strony zapachów przemysłowych, ale musiało być coś szczególnego w aurze roztaczanej przez Mariana, bo w jego towarzystwie panie puchły na twarzy i dostawały głupiego tiku. Nie pomagały nawet litry perfum, wylewane przed kolejnymi randkami.

Nasz skromny bohater brak kobiet nadrabiał we własnym zakresie - tanio, szybko i prestiżowo. W takich, mało podniecających okolicznościach upływało życie 60-letniego mężczyzny. Podobnych mu zawsze są dziesiątki tysięcy. Nie trzeba się przenosić do 2040 roku.

Przeczytaj inne komentarze Jarka Janiszewskiego

I dalej spokojnie płynęłaby monotonna egzystencja, gdyby nie informacja o redukcjach w koncernie. Na spotkaniu z załogą uśmiechnięty młody dyrektor roztoczył wizje ogromnych oszczędności, płynących z wprowadzenia nowej generacji robotów. Marianowi nie było do śmiechu, bo Japończycy wymienili oprogramowanie i nauczyli maszyny montować siedzenia. Jego przeczucia znalazły potwierdzenie w korespondencji, która wkrótce nadeszła. Koncern wypluł karteczkę z podziękowaniem i dodatkowo, w dowód wdzięczności za 10 lat nienagannej pracy, przysłał okazałą paczkę.

W środku mężczyzna znalazł miętowe draże, firmowy breloczek z termometrem i darmowy karnet do SPA.
Jako człowiek praktyczny, pił z żalu przez trzy dni, po czym się wykąpał i zaczął szukać nowej pracy. Przypomniał sobie, że na emeryturę musi pracować jeszcze siedem lat. Przecież to tak niewiele. Niestety, dotychczasowe spokojne życie zaczęło mu dawać niepokojące lekcje. Otóż okazało się , że przeklęci Japończycy tak zmodyfikowali oprogramowanie, iż toporne wcześniej maszyny zaczęły być konkurencyjne w stosunku do większości czynnej zawodowo ludności. Opanowały większość profesji. Nie domagały się żadnej pensji. Wymagały jedynie regularnego smarowania. Niektóre modele potrafiły nawet tańczyć na rurze, odkręcając przy tym elementy obudowy.

Możemy się domyślać, że w takich okolicznościach Marian nie znalazł żadnej pracy. Kiedy skończyły się pieniądze, wyruszył po zasiłek.

W okazałym budynku przyjął go robot. Kiedy odbierał skromny grosz, oniemiał, bo oto niezwykle zaawansowana maszyna zaczęła z niego szydzić:
- I co! Załatwili was ! Każą pracować, a roboty nie ma. Trzeba nie mieć mózgu. Ja nie mam, a swoje wiem - tu robot zatrząsł korpusem, zachwycony żartem.

Marian opuścił budynek opieki społecznej jeszcze bardziej przygnębiony. Nie dość że upadlająco wyżebrał marny grosz, to jeszcze został wyszydzony przez robota. W drodze do domu zaszedł do parku. Wypił na ławce butelkę wódki i pijany poczłapał do siebie. W kuchni z wściekłością rzucił się na odkurzacz:
- To wszystko przez was - wymamrotał i stracił przytomność.

O TYM SIĘ MÓWI NA POMORZU:

* Gdańsk: Każdy może sprawdzić tajne dokumenty psychiatryczne
* Bezrobocie na Pomorzu: Praca na czarno wciąż się opłaca
* Gdynia: Debata na temat Marynarki Wojennej. Będą efekty?
* Klukowa Huta: Manifestacja przeciw gazowi łupkowemu
* Neptun ponownie na Długim Targu w Gdańsku! [ZDJĘCIA]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki