Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek, prymityw z Katowic, czyli kpiny z Polaków w niemieckiej TV

Marcin Zasada
youtube.com
Ma na imię Marek, szuka żony i jest z Katowic. Mieszka w zabłoconej zagrodzie z kozą Żubrówką, z którą ze wspólnego talerza dzieli się marchewką. Marek to niechluj, śpi na sianie, wciąż raczy się piwem i co chwilę pomaga sobie słowem na "k". Takie wyobrażenie typowego Polaka pokazują w niemieckiej telewizji RTL 2. W postać polskiego chama wciela się pochodzący ze Słupska Wojciech Oleszczak.

Program pt. "Pole sucht frau" (Polak szuka żony), będący parodią holenderskiego hitu "Rolnik szuka żony", wyemitowano w połowie marca. Jego zapis umieszczony w internecie robi furorę i prowokuje do licznych komentarzy. Sam Oleszczak często pojawia się w RTL2 - jako "dyżurny Polak" Marek Fis.

Marek w rozciągniętej koszulce z białym orłem przyjmuje kolejne kobiety. Gdy z tych zalotów nic wychodzi, okazuje podejrzaną życzliwość... własnej kozie. Takim prostackim poczuciem humoru Oleszczak wykazywał się już we wcześniejszych swoich skeczach dla niemieckiej TV. W jednym np. poinformował, że ma dwóch braci: jeden nazywa się Świnia, a drugi Osioł.

- Marek nie zamierza obrażać Polaków, bo on nie jest symbolem Polaka. On śmieje się z samego siebie i postaci, którą wykreował - wyjaśnia Ralph Schiller, menedżer Oleszczaka.

Nie udało się nam uzyskać komentarza na temat programu od RTL 2. Wyrobione zdanie na ten temat mają jednak internauci. Komentowanie filmiku na YouTube zablokowano już po kilku dniach. Ale jak mówi Michael Schetelich z agencji PR z Berlina, przesąd o głupim Polaku, który kradnie samochody, wciąż pokutuje w Niemczech.

- Wielu Niemców wciąż sądzi, że Polska to apokaliptyczna kraina społecznej dziczy, politycznego chaosu i ekonomicznego bezhołowia - mówi.

Poseł Marek Krząkała, wiceszef Polsko-Niemieckiej Grupy Parlamentarnej zajmującej się pogłębianiem stosunków między oboma krajami, uważa, że nie ma sensu rozdzierać szat.

- Tak dzieje się na całym świecie. Amerykanie drwią z Kanadyjczyków, a Hiszpanie z Portugalczyków - mówi Krząkała. - Dla mnie ważniejsze są wskaźniki, takie jak z ostatnich badań Instytutu Spraw Publicznych. Wynika z nich, że 75 proc. Polaków ma przychylny stosunek do Niemców. Podobnie ten wygląda to po drugiej stronie.

Kto się z nas śmieje, kto nas obraża

1.Der Popolski Show Popularny w Niemczech program satyryczny o rodzinie Popolskich z Zabrza. Protoplasta rodu po 22 kieliszkach wymyślił muzykę pop, a jego potomkowie chcą odzyskać prawa do przebojów dziadka. Poza tym piją wódkę, którą nazywają witaminą.
2.Zakazane imperium W hitowym serialu produkcji HBO z gwiazdorską obsadą (Steve Buscemi, pilota reżyserował Martin Scorsese) Polacy pojawiają się na drugim planie. Jest Maryśka, brudna pomoc w sklepie z odzieżą, i Michael Kozik, oszust rozrabiający alkohol.
3.Top Gear. Jeremy Clarkson, zachwalając vw scirocco, zmontował reklamówkę i zwieńczył ją hasłem: "Berlin to Warsaw in one tank" - czyli z Berlina do Warszawy na jednym baku lub... w jednym czołgu. Oburzeni Polacy zarzucili Clarksona pretensjami i inwektywami.
4.Harald Schmidt Show Niemiecki komik wprowadził na salony tzw. polenwitze. Nasi rodacy w jego skeczach byli pijanymi brudasami i głupimi złodziejami. Z pierwszych 20 odcinków programu, aż 18 było poświęconych wyśmiewaniu Polaków.
5.Busik z Polakami Holenderski hit sprzed kilku lat o Polakach, którzy stłoczeni w furgonetce dojeżdżają do roboty, potem kupują piwo i "polkę grają piekielnie głośno". Program zaowocował internetową wojną na inwektywy, w której prym wiedli urażeni Polacy.

Polenwitze? Lepiej się z nich śmiać

Steffen Möller, niemiecki kabareciarz żyjący w Polsce
Marek Fis jest popularny w Niemczech dzięki żartom o Polakach. Fakt, różni się od komików typu Harald Schmidt tym, że sam jest Polakiem. Ale ja mam inne podejście. Przedstawiam Niemcom Polskę jako raj na ziemi. Nie obrażam się przy tym za żarty o Niemcach i radzę nie obrażać się za polenwitze. Lepiej się śmiać. Mój dowcip o Niemcach: dlaczego Niemiec bierze 2 tabletki viagry naraz? Bo po jednej w górę idzie tylko prawa ręka. A o Polakach? Czemu Polak bierze tylko pół viagry? Bo wszystko, co stoi dłużej niż pół godziny, od razu jest kradzione. MZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Marek, prymityw z Katowic, czyli kpiny z Polaków w niemieckiej TV - Dziennik Zachodni

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki