Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Kamiński i Jan Mela wspólnie dojdą do Santiago de Compostela

Radosław Konczyński
Tomasz Bołt
Jan Mela będzie towarzyszył Markowi Kamińskiemu w ostatniej części jego podróży do Santiago de Compostela. W 2004 roku podróżnicy zdobyli razem oba bieguny Ziemi.

Gdańszczanin Marek Kamiński po blisko czterech miesiącach swojej wyprawy "3 Biegun" zbliża się do celu, czyli Santiago de Compostela i grobu św. Jakuba - jednego z trzech najważniejszych miejsc dla pielgrzymów w świecie chrześcijańskim. Na ostatnich kilometrach będzie mu towarzyszył w pewnym sensie jego uczeń. Mowa o Janku Meli, który podróżowania, a zwłaszcza nowego podejścia do życia, uczył się od gdańskiego polarnika.

Skoro trwająca od połowy marca wędrówka nosi nazwę "3 Biegun" kto inny niż pochodzący z Malborka, dziś 26-letni, Jan Mela mógł towarzyszyć Kamińskiemu. Przecież razem zdobyli dwa bieguny Ziemi. Te namacalne, opisane na mapach i do odszukania w terenie. Najnowsza podróż z Kaliningradu przez Polskę, Niemcy, Belgię, Francję i Hiszpanię z metą w Santiago de Compostela to bardziej wędrówka w głąb siebie. Marek Kamiński wyjaśnia, że wyprawa pokazuje, jak stopniowo można zdobyć swój biegun, czyli metaforyczny cel.

Czytaj też: Marek Kamiński wyruszył w kolejną podróż. W piątek zawitał na Żuławy [WIDEO, ZDJĘCIA]

O chłopaku z Malborka media rozpisywały się 11 lat temu, gdy jako najmłodszy na świecie w ciągu jednego roku zdobył oba bieguny. Zanim tego dokonał, jego życie wywróciło się do góry nogami. Po wypadku w stacji transformatorowej stracił lewą nogę i prawą rękę.

Janek Mela ma dołączyć do Kamińskiego już dzisiaj. Będą szli wspólnie od 9 do 12 lipca drogą o długości ok. 150 kilometrów z miejscowości Sarria do Santiago.

- Po naszych wyprawach spotykaliśmy się od czasu do czasu, jednak były to krótkie spotkania. Teraz mamy szansę na kilkudniową wędrówkę. Z uśmiechem na twarzy będziemy mogli porozmawiać na mniej lub bardziej ważne tematy - cieszy się Janek Mela. Dziś mieszka w Krakowie, prowadzi tam Fundację Poza Horyzonty, która pomaga niepełnosprawnym dzieciom. Powtarza, że to Marek Kamiński zainspirował go do walki o własne marzenia i pokazał, że w życiu nie ma rzeczy niemożliwych.

Więcej na temat wyprawy przeczytasz w środowym (8.07.2015r.) papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" albo kupując e-wydanie gazety.

[email protected]

 

Bądź z nami na Facebooku - KLIKNIJ I PRZYŁĄCZ SIĘ DO AKCJI!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki