Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Biernacki zastąpi Jarosława Gowina. Czy znany prawnik z Trójmiasta podoła zadaniu?

Tomasz Słomczyński
Wojciech Barczyński
Marek Biernacki nowym ministrem sprawiedliwości. Zastąpi na tym stanowisku Jarosława Gowina. W Trójmieście jest znany dość dobrze, choć próżno oczekiwać od niego ciętej riposty w ostrym politycznym sporze. Sprawia wrażenie, jakby nie obchodziły go szranki, bon moty i efektowne porównania.

Nowy minister sprawiedliwości, Marek Biernacki, postrzegany jest jako fachowiec, który woli pracować niż błyszczeć na sejmowym korytarzu. Przykład? Proszę bardzo: Tuż po ogłoszeniu wyboru na ministra, mógłby mieć swoje medialne pięć minut, tak potrzebne przecież w zawodzie polityka - z pewnością większość redakcji byłaby zainteresowana rozmową z nowym szefem resortu. A jednak odmówił odpowiedzi na jakiekolwiek pytania - i zapowiedział, że do momentu zaprzysiężenia będzie milczał.

Warto przypomnieć, że w 2009 roku został uznany za najlepszego posła w rankingu tygodnika "Polityka" (głosowali dziennikarze sejmowi). W uzasadnieniu czytamy, że tytuł otrzymał: "Za spokojne i rzeczowe prowadzenie trudnej komisji śledczej badającej sprawę porwania i zamordowania Krzysztofa Olewnika, ale również za gotowość do międzypartyjnej współpracy i merytoryczny sposób prowadzenia Komisji Spraw Wewnętrznych".

Służby specjalne, działania policji - to domena Biernackiego, byłego szefa MSWiA. W tych tematach - jak dotąd - najczęściej i najchętniej się wypowiadał. I, trzeba tu wyraźnie zaznaczyć, nie zawsze gładko prezentował stanowisko swojej partii. Poseł Biernacki miał swoje zdanie i w dość ostrych słowach je prezentował, choć czynił to tak, że jego słowa nie wywoływały burzy lub niepotrzebnego zamieszania.

Potrafił np. jasno i dobitnie stwierdzić na naszych łamach , że sprawa afery hazardowej nigdy nie została wyjaśniona, i określić zachowanie swoich partyjnych kolegów jako naganne. Albo kiedy wszyscy - od lewa do prawa, komentowali słowa sędziego Igora Tuleyi, poseł Biernacki, zamiast stawać murem za Tuleyą, wstrzymał się od komentarza, stwierdzając, że nie zna akt sprawy. I dodał wtedy: - Mnie to śmieszy, że wszyscy (więc również politycy PO) wypowiadają się bez znajomości sprawy.
Skąd się wziął Marek Biernacki? Urodził się i wychował w Trójmieście, gdzie mieszka do dziś. Jest prawnikiem. Lata 80. to działalność w Ruchu Młodej Polski i podziemnej Solidarności. Po przełomie został likwidatorem majątku PZPR. Jak podaje (z dumą) na swojej stronie internetowej, odzyskał dla Skarbu Państwa milion złotych, co zostało dostrzeżone przez "Gazetę Polską" - otrzymał za to osiągnięcie tytuł Człowieka Roku. W Sejmie zasiada od 1997 roku. W latach 1999- 2001 sprawował urząd ministra spraw wewnętrznych i administracji, a do swoich sukcesów zalicza zwalczanie gangu pruszkowskiego, mafii paliwowej i powołanie CBŚ.

W środowisku trójmiejskich prawników jest dobrze znany.

- Nie będę ukrywał, że Marka Biernackiego bardzo lubię. Bardzo go cenię za uczciwość i kompetencje. Poziom etyczny sprawowania urzędu w tym przypadku będzie, jak sądzę, zagwarantowany. Znam go jako człowieka od pracy organicznej - skomentował prezes Naczelnej Rady Adwokackiej mec. Andrzej Zwara. Zaznaczył jednak, że czeka teraz Biernackiego duży wysiłek. - Musi teraz spowodować, żeby konflikty i napięcia w resorcie sprawiedliwości zostały zastąpione merytoryczną debatą nad tym, jak dokonać reformy. Radziłbym mu, żeby zaczął od spokojnego wysłuchania głosu różnych środowisk - mówi mec. Zwara.

Tyle adwokaci, teraz głos dla prokuratorów. Jacek Skała, rzecznik związku zawodowego prokuratorów, zwraca uwagę na prace legislacyjne, które prowadzone są w resorcie - chodzi głównie o ustawę o prokuraturze i o kodeks postępowania karnego.

- Pytanie jest takie, czy minister będzie chciał kontynuować prace swojego poprzednika, czy też je przerwać? Bywało, że wraz ze zmianą ministra wszystko, co powstało wcześniej, lądowało w koszu. Projekty ustaw przygotowane przez Gowina nie są dobre. Wymagają licznych korekt. Dlatego życzylibyśmy sobie, żeby nowy minister przepracował jeszcze raz projekty aktów prawnych, które przygotowuje jego resort.

I jeszcze ostatnie słowo dla sędziów. - Nie mamy wielkich oczekiwań, w ostatnich latach ministrowie nie byli w stanie sprostać wyzwaniom. Z drugiej strony, oczekujemy jednak, że decyzje będą podejmowane z rozwagą i po wysłuchaniu ekspertów - mając na uwadze, jak ważne jest, żeby władza sądownicza była niezawisła, sprawna i silna - stwierdził Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". I dodał: - Nadzór nad sądami powinien sprawować pierwszy prezes Sądu Najwyższego. Biernacki powinien zlikwidować swoje ministerstwo, bo jest ono niepotrzebne.
Rzeczywiście, przed Markiem Biernackim stoi trudne zadanie.

MATURA 2013 Terminy, porady, pytania, odpowiedzi
Zobacz ARKUSZE testów maturalnych i ODPOWIEDZI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki