Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marco Falaschi z Lotosu Trefla Gdańsk: Chcielibyśmy uplasować się w czwórce [ROZMOWA]

Łukasz Żaguń
Fot. Karolina Misztal / Polskapresse
O przyczynach porażki z Resovią i o kolejnych wyzwaniach Lotosu Trefla rozmawiamy z Marco Falaschim, rozgrywającym gdańskiej ekipy.

Mecze ze Skrą i Resovią były do siebie podobne. W obu spotkaniach mieliście ogromną szansę na wywalczenie punktu.
To prawda. Powiedziałbym nawet, że spotkania te były do siebie podobne nie tylko ze względu na wynik, ale też na błędy, które popełniliśmy. Biorąc jednak pod uwagę poziom, jesteśmy bardzo blisko zespołów, które uchodzą za czołowe drużyny nie tylko w Polsce, ale również w Europie. Mimo to dla nas najważniejsze jest, by w każdym meczu grać na sto procent i próbować podejmować ryzyko w różnych elementach siatkarskich. Niestety, czasami efektem tego są błędy, które nam się przytrafiają.

Można powiedzieć, że w Rzeszowie sprawę wyniku załatwił Nikołaj Penczew. Byliście w zasadzie bezradni.
Szczerze mówiąc, przy wyniku 24:23 dla nas w czwartym secie pomyślałem sobie, że możemy za chwilę wywalczyć co najmniej jeden punkt. Niestety, bułgarski siatkarz nie pozwolił nam na to. Posłał w naszą stronę trzy niesamowite zagrywki. Myślę, że nie pozostaje mi nic innego, jak tylko pogratulować mu tego, bo w tej sytuacji nie miał prostego zadania.

Czujecie się rozczarowani po porażkach ze Skrą i Resovią?
Muszę być szczery - na pewno jest mi smutno. Ale z drugiej strony myślę sobie, że wiemy teraz, nad czym musimy jeszcze popracować, aby móc walczyć z takimi zespołami.

Trener Anastasi po każdej z tych porażek zachowywał spokój i chwalił was za walkę.
Trener jest spokojny, bo wie, że każdy z nas ma to samo podejście do gry. Wszyscy wierzymy w zespół i w to, że nasza praca przynosi efekty. Nadal stać nas na prezentowanie wysokiego poziomu.

Przed wami zaledwie dwa mecze w rundzie zasadniczej, w tym jedno arcyważne z Jastrzębskim Węglem. Czujecie presję przed tym pojedynkiem?
Rzeczywiście, czekają nas dwa bardzo ważne spotkania. Pierwsze z nich, z Jastrzębskim, który znajduje się obecnie w bardzo dobrej formie, będzie wręcz szalone. Mamy na koncie tyle samo punktów co nasi kolejni rywale. Ponadto konkurujemy o trzecie miejsce w tabeli, które może mieć duże znaczenie. To normalne, że czujemy małą presję. Myślę, że to potwierdza też, że bardzo chcemy zaprezentować się jak najlepiej i osiągnąć cel.

Runda zasadnicza dobiega końca i śmiało można powiedzieć, że pokazaliście się w niej jako drużyna, która może walczyć z każdym. Czy można już stwierdzić, na co was stać w sezonie?
Szczerze mówiąc, nie mamy sprecyzowanego celu, ale na pewno chcemy uplasować się na jednym z czterech pierwszych miejsc w lidze. W mojej opinii mamy na to szansę. Wierzę też w to, że ten klub po prostu na to zasługuje, bo stwarza nam świetne warunki do gry. Chcemy zatem prezentować jak najlepszą siatkówkę, na jaką tylko nas stać!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki